Dobiega końca 12-letni monopol Kołobrzeskiej Żeglugi Pasażerskiej na dzierżawę najatrakcyjniejszej części nabrzeża w porcie. Chodzi o 146-metrowy odcinek przy Latarni Morskiej, skąd wypływają w krótkie rejsy wycieczkowe jednostki białej floty. Ich właściciele, powiązani gospodarczo z konsorcjum KZP, lobbują za tym, aby w trybie bezprzetargowym przedłużyć umowę na kolejne 9 lat. Sprzeciwiają się temu armatorzy spoza Kołobrzegu.
W pogodny dzień każda koło-brzeska jednostka cumująca w reprezentacyjnym porcie pasażerskim przewozi prawie tysiąc osób, wypracowując kilkusettysięczny zysk w ciągu sezonu. Właściciele statków białej floty z innych portów Zachodniopomorskiego o takich zyskach mogli do tej pory tylko pomarzyć. Na szczęście sytuacja się zmienia. Ustawa o portach i przystaniach nakłada na zarządy portów obowiązek wprowadzenia przy nabrzeżach portowych zasady równej dostępności. Oznacza to, że po wygaśnięciu umowy, która do końca roku wiąże KŻP z Zarządem Portu Morskiego Kołobrzeg, nabrzeże przy Latarni Morskiej będzie dostępne dla wszyst kich statków. Statki będą cumowały w wyznaczonych przy nabrzeżu miejscach rotacyjnie. Na noc każdy z nich odpłynie na wyznaczone w głębi portu stałe miejsce postojowe. Dzięki temu w czasie nieobecności jednej jednostki, na jej miejscu będzie mogła cumować inna.
- Ustawodawca wprowadzając zapis o ogólnej dostępności nabrzeży portowych, chciał zerwać z dotychczasowym monopolem silnych ekonomicznie grup. Cieszę się, że po nowym roku sytuacja się zmieni. Mam nadzieję, że i ja będę mógł tu prowadzić działalność - mówi jeden z armatorów, któremu niedane było dotychczas prowadzić działalności w Kołobrzegu.
Prezes Zarządu Portu Morskiego Kołobrzeg Henryk Rupnik nie ukrywa, że prowadzi rozmowy zarówno z dotychczasowymi dzierżawcami najatrakcyjniejszego kołobrzeskiego nabrzeża pasażerskiego, jak i z tymi, którzy zabiegają o wprowadzenie do kurortu swoich statków. Dodaje, że po nowym roku nad porządkiem w porcie czuwał będzie wyznaczony przez ZPM bosman.
Gdy w 1998 r. zawierano umowę dzierżawy nabrzeża pomiędzy KŻP a będącą wtedy właścicielem terenu Polską Żeglugą Bałtycką, przepisy nakładały obowiązek uzyskania zgody Ministerstwa Skarbu Państwa na dłuższą niż 3 lata dzierżawę. Umowę ostatecznie podpisano, choć zgody ministerstwa nie uzyskano. Dlaczego? Bo właściciel nabrzeża o nią nie wystąpił! Gdyby to zrobił niewykluczone, że 12-letnia dzierżawa najbardziej pożądanego kołobrzeskiego nabrzeża portowego nie doszłaby do skutku.
(pw){jathumbnail off}
Żegluga
Koniec monopolu
21 września 2010 |
Źródło:
