Jeden z najnowszych nabytków PŻM - m/s "Miedwie" kończy swój dziewiczy rejs na Wielkie Jeziora Amerykańskie. Wzbudził on tam spore zainteresowanie, gdyż nowych statków na tych akwenach jest ostatnio niewiele.
M/S "Miedwie" w dziewiczej podróży dotarł do portu Duluth na Jeziorze Górnym. Jest to najdalej wysunięty punkt na liczącym 3500 kilometrów szlaku amerykańskich i kanadyjskich wód śródlądowych. Płynąc po nim statek rozładowywał holenderską stal w portach: Cleveland, Milwaukee oraz Portage. W Duluth m/s "Miedwie" załadował pszenicę, z którą wraca do Europy.
Statkiem dowodzi szczecinianin -kpt. ż.w. Tomasz Molenda.
Pojawienie się pierwszego z nowej serii jeziorowców Polskiej Żeglugi Morskiej było szeroko komentowane przez miejscowe media.
- Ostatnie lata nie były dobre dla naszej ekonomii. Dlatego też z zadowoleniem odbieramy fakt, że czołowa międzynarodowa firma buduje nowe statki, mogące wpływać na Wielkie Jeziora - mówił na łamach "Post-Tribune", jednej z najważniejszych gazet stanu Indiana, rzecznik portu Portage Jody Peacock.
M/S "Miedwie" jest pierwszym z serii ośmiu jeziorowców, które PŻM zamówił w chińskiej stoczni Mingde w Nantong, niedaleko Szanghaju. Statek ma 30 tys. ton nośności, 220 metrów długości i 23 metry szerokości.
W tym roku PŻM odebrała już trzy pierwsze jeziorowce. Oprócz m/s "Miedwie" było to m/s "Drawsko" i m/s "Resko".
(mak){jathumbnail off}
Żegluga
W rejsie dziewiczym
20 września 2010 |
Źródło:
