Podczas silnego sztormu w porcie morskim w Rowach zatonął statek turystyczny Jaga. Z jednostki, która osiadła na dnie wydostało się około 30 litrów wód zaolejonych. Zanieczyszczenie zostało zebrane przez ratowników z Brzegowej Stacji Ratownictwa w Ustce oraz strażaków.
Do wypadku doszło w niedzielę, 2 lutego. Najpierw w godzinach porannych jednostka zerwała się z cumy dziobowej i rufą zaczęła uderzać o nabrzeże. Uderzenia były na tyle silne, że w burcie pojawiła się dziura. Na miejsce wezwano straż pożarną, ale kiedy strażacy dojechali do Rowów, jednostka osiadła już na dnie. Wyrwa była na tyle duża, że nie udało się z jednostki wypompować wody.
Strażacy ponownie wrócili do Rowów koło godziny 14, kiedy armator zgłosił, że z zatopionej jednostki wydobywa się olej napędowy. Łącznie do kanału dostało się około 30 litrów wód zaolejonych z maszynowni jednostki. Do akcji wezwano wtedy również ratowników z Brzegowej Stacji Ratownictwa Morskiego w Ustce. Około godziny 16 na kanale portowym w Rowach rozstawiona została zapora olejowa. Drugą zaporą otoczono zatopioną jednostkę. Jednocześnie ratownicy SAR rozpoczęli mechaniczne zbieranie rozlanego oleju. Akcja zbierania zanieczyszczeń zakończyła się około godziny 19.
Jak udało się nam ustalić w poniedziałek rano do Rowów przyjedzie duży dźwig, który rozpocznie podnoszenie jednostki z dna.
Jednocześnie pracownicy Kapitanatu Portu Morskiego w Ustce rozpoczną dochodzenie w sprawie wypadku.
Tekst i fot.: Hubert Bierndgarski