Stocznie, Statki

Minister transportu Islandii Sigurður Ingi Jóhannsson, cytowany przez tamtejszą państwową agencję informacyjną i nadawcę RTV Ríkisútvarpið (RÚV), powiedział, że nie ma mowy, by Islandia zapłaciła dodatkowy miliard koron islandzkich (niemal 7,5 mln euro) żądanych przez polską stocznię za nowy prom elektryczny Herjólfur, zamówiony na potrzeby serwisu Vestmannaeyjar.  

Dodał on, że możliwe jest, iż sprawa zakończy się dopiero w sądzie w Islandii. Minister miał wyrazić taką opinię w rozmowie z radiem Bylgjan w ostatnią niedzielę, mówiąc także, że dodatkowa faktura ze stoczni jest pozbawiona podstaw, a rozmowy są w toku.

Rząd Islandii konsultował się z duńską firmą prawniczą i prawnicy obu stron prowadzą rozmowy - informowała we wtorek stacja RÚV.

Jeżeli nie dojdą do porozumienia - możliwe, że sprawa trafi do sądu w Rejkjawiku.

"Ten rachunek nie zostanie zapłacony, ponieważ naszym zdaniem jest nieuzasadniony. Chyba, że zostaniemy do tego zmuszeni wyrokiem sądu" - powiedział minister Sigurður Ingi. Wyraził jednak jednocześnie nadzieję, że nowy, gotowy już, prom z napędem elektrycznym znajdzie się w Islandii w ciągu najbliższych kilku tygodni, niezależnie od sporu dotyczącego należności za statek.

Według RÚV prom Herjólfur był gotowy do zdania i eksploatacji już od minionego tygodnia, ale stocznia, która go zbudowała - Crist SA z Gdyni, dodała do uzgodnionej wcześniej ceny około milarda koron norweskich w ostatniej chwili przed przekazaniem jednostki.

Z kolei, jak pod koniec marca podawał serwis informacyjny Iceland News Polska - Bergþóra Þorkelsdóttir, dyrektor Vegagerðin, twierdziła, że dodatkowa faktura pojawiła się w ostatniej chwili, gdy przy napędzanym energią elektryczną promie trwały już prace wykończeniowe. Dyrektor islandzkiej administracji dróg twierdziła, że chodzi o znaczącą kwotę. "Gdybyśmy znali tę kwotę na początku, nie podpisalibyśmy umowy z tą stocznią, a spór na pewno spowoduje jeszcze większe opóźnienie dostawy”.

Cytowana przez RÚV Vegagerðin, administracja drogowa i wybrzeża Islandii, stwierdziła w oświadczeniu: "Vegagerðin zostało całkowicie zaskoczone faktem, iż żądanie to zostało zgłoszone w końcowej fazie (na tak późnym etapie) i na kwotę, która odpowiada aż około 1/3 całkowitego kosztu. Jest to szczególnie zaskakujące wobec faktu, że kontrakt na budowę statku jest absolutnie jasny w tym względzie oraz ponieważ nie wspominano o tym (o dodatkowych kosztach teraz zgłoszonych - red.) nigdy wcześniej podczas naszych spotkań ze stocznią".

Więcej o promie Herjólfur (stoczniowy nr budowy NB 70) -  w naszych wcześniejszych materiałach

W odpowiedzi na naszą prośbę o komentarz do sprawy, Tomasz Wrzask, rzecznik prasowy stoczni, potwierdził zakończenie budowy promu Herjólfur - drugiej jednostki o napędzie elektrycznym, zbudowanej przez stocznię Crist SA.
Dalej czytamy: "Obecnie prowadzone są rozmowy pomiędzy Crist SA, a Vegagerðin, w sprawie ostatecznego rozliczenia promu. Nie wchodząc w szczegóły ustaleń pomiędzy stronami, chciałbym podkreślić, że dostarczona, gotowa jednostka w zasadniczy sposób odbiega od zamawianego przez stronę islandzką promu. Co warto podkreślić wszystkie zmiany na jednostce zostały wprowadzone przez stocznię Crist SA i jej podwykonawców w porozumieniu, za zgodą i przy udziale armatora.

Jestem jednak zdziwiony wywiadami i wypowiedziami przedstawicieli Vegagerðin w islandzkich mediach, gdyż po raz pierwszy spotykam się z sytuacją prowadzenia negocjacji biznesowych za pomocą środków masowego przekazu, nad czym szczerze ubolewam. Jestem jednak przekonany, że prowadzone obecnie, bezpośrednie negocjacje, doprowadzą do ostatecznego porozumienia między stronami." - konkluduje rzecznik prasowy stoczni Crist.

Warto dodać, że - jak informował m.in. islandzki nadawca publiczny RÚV pod koniec stycznia - wcześniej już okazało się, że prom będzie kosztował więcej, niż pierwotnie zakładano i uzgodniono w pierwotnej wersji kontraktu, jednak wiązało się to z przeprojektowaniem statku i zainstalowaniem na nim dodatkowego wyposażenia, w porozumieniu z zamawiającym i przy pełnej jego aprobacie / zgodnie z jego wolą.

Rząd Islandii zapewnił 830 milionów koron islandzkich dodatkowego finansowania na rozszerzenie (uaktualnienie) projektu i zmianę zakresu wyposażenia (urządzeń i systemów) oraz na baterie większej pojemności, a także na lądowe "ładowarki". Jednak - jak wynika to z tego, jak sprawa jest obecnie przedstawiana w mediach islandzkich - nie ma to związku z ostatnimi żądaniami stoczni, które odrzuca zamawiający, a wynikało z tego, że już po zawarciu pierwotnego kontraktu armator zdecydował się na zmianę systemu napędowego promu z hybrydowego na w pełni elektryczny.

Po zmianach w projekcie i wyposażeniu, nowy prom serwisu Vestmannaeyjar w normalnych warunkach będzie mógł być eksploatowany na całej trasie zasilany tylko z akumulatorów ładowanych podczas postojów w terminalach. W pierwotnej wersji mniej pojemne akumulatory miały być ładowane z zespołów prądotwórczych (opartych na silnikach wysokoprężnych) na pokładzie statku. Potem zmieniono projekt tak, by konwersja na napęd całkowicie elektryczny mogła nastąpić w przyszłości (statek retrofitting ready). Jednak ceny akumulatorów spadały szybciej niż się spodziewano i stocznia zaproponowała Vegagerðin na początku 2018 roku przeprowadzenie "całkowitej elektryfikacji" statku jeszcze przed wprowadzeniem go do eksploatacji. Częściowo z tych zmian wynikło opóźnienie zakończenia budowy statku w stosunku do pierwotnego terminu kontraktowego.

Dodatkowa inwestycja w "zmodernizowanie statku w trakcie budowy" ma się zwrócić w ciągu dziesięciu lat - zapewniała islandzka administracja drogowa Vegagerðin opinię publiczną. Zmiana promu hybrydowego na całkowicie elektryczny w oddzielnym pobycie w stoczni zwiększyłaby koszty i spowodowałaby dość długotrwałe wyłączenie statku z eksploatacji. Dlatego w Islandii podjęto decyzję, by zaakceptować propozycję stoczni. Była ona dodatkowo poparta i uzasadniona rządowym dokumentem, który się w międzyczasie pojawił w Islandii, w którym nawoływano do "elektryfikacji" promów, poza innymi środkami stosowanymi w ramach polityki rządu w sprawie zmian klimatycznych.

PBS, z mediów (RÚV)

Fot.: Piotr B. Stareńczak, Rząd Islandii

 
+11 Wtopa prywatnej firmy
Jakże to tak? Prywatna firma, ideał dogmatu liberalnego zachowuje się jak totalny amator?
04 kwiecień 2019 : 09:57 CRISTSUPERSTAR | Zgłoś
-8 ale jak
przecież państwowo-narodowe z pogłaskiem Krzywosutego woduja takie piekne stępki
05 kwiecień 2019 : 05:10 Iracki | Zgłoś
+3 Te prywatne firmy...
Dobrze, że mamy inne prywatne firmy jak Remontowa, która została z nieodebranymi jednostkami...
04 kwiecień 2019 : 10:14 Zenek | Zgłoś
-7 Dalej mnie nie dziwi
Dalej mnie ni dziwi, że nie chcą zapłacić. Nie widzę tutaj nic co miałoby wskazywać na zasadność roszczeń stoczni. Umawiamy się na wykonanie prac za taką, a taka cenę to nie interesuje mobile wykonawca dołoży do interesu. Ja zapłacę zgodnie z pierwotną umową.
04 kwiecień 2019 : 12:22 Krystian63636 | Zgłoś
+15 No ale jak to nie rozumiesz?
Jak mozna nie rozumieć tego?
Armator zwiększył zakres prac, zmienił baterie i ma być to za free?
NO chyba coś komuś się pomyliło.
Wręcz przeciwnie... powiedziałabym, że to właśnie Islandia chce nas wykiwać;/

Bardzo słabiutko.....;/
04 kwiecień 2019 : 12:51 Miki | Zgłoś
+11 Zgoda
Skoro zakres prac uległ zmianie, to znalazł się odpowiedni aneks w umowie mówiący o konkretnej sumie. Dokładnie o ile się nie mylę 800 mln tak więc, skoro zapłacili tyle ile mieli to nie widzę dlaczego dalej mieliby dokładać. No chyba, że to była tylko 1 transza, co zmienia postać rzeczy bo wszystko można udowodnić przed sądem na podstawie umowy i wykazów operacji między bankowych. A jeśli to była umowa przez telefon, to teraz mogę mieć pretensje tylko do siebie, że się dali naciągnąć.
04 kwiecień 2019 : 13:27 Krystian63636 | Zgłoś
+8 Sady sady
Patowa ta sytuacja,Jesli nawet sprawa wyladuje w sadzie i wyjdzie na korzysc Crist sa, to zostanie drugie dno - Niewiarygodnosc stoczni w przypadku przyszlych zamowien. Juz sie eskimosi do tego szykuja poprzez media!!
04 kwiecień 2019 : 13:42 Stary Kolejarz | Zgłoś
+15 NIE DAĆ SIĘ
Kto ze strony armatora PODPISAŁ ANEKS DO UMOWY? SKORO RZĄD ISLANDII OTWARCIE PISZE, ŻE NIE ZAPŁACĄ FAKTUR I SPRAWA JEST JUŻ "PUBLICZNA" ..A STOCZNIA TWIERDZI, ŻE MA WSZYSTKO UZGODNIONE ...CZYLI CENĘ I ZMIANĘ TERMINU ODDANIA STATKU TO MOŻE TRZEBA UPUBLICZNIĆ UMOWĘ LUB ZAPISY UZGODNIEŃ GDZIE SĄ ZMIANY I PO SPRAWIE.
04 kwiecień 2019 : 14:34 Kola | Zgłoś
+17 Recydywa
Casus jednostki INNOVATION, która też była tworem tejże stoczni wyprodukowanym ze stratą jak widać wiecznie żywy.
Przejęcie majątku po nieboszczce Stoczni Gdynia jak widać nie wystarcza, aby nabyć wiedzę wystarczającą do sensownego budowania statków. NAwet w prywatnej stoczni, co samo w sobie jest dziwacznie, poniewaz-albowiem-gdyż podmiot prywatny z defincji jest egzemplifikacją i szczytem doskonałości wszelakiej...
Tak oto dogmat rozbija się w konfrontacji z rzeczywistościa, pokonany zwyczajnym nieudacznictwem.
04 kwiecień 2019 : 14:48 INNOVATION | Zgłoś
-16 etatyzm pełna mordą
wyliż mocniej państwowo-narodowym synekurom partyjnym
05 kwiecień 2019 : 05:16 Iracki | Zgłoś
+4 Zamiana z strony armatora
W trakcie budowy nastąpiła zmiana z strony armator:
Prom miał być hybrydowy a teraz jest elektryczny.
Koszty jak i pracę nad zmianą się prawię przez to podwoiły.
04 kwiecień 2019 : 18:11 Swiadek | Zgłoś
+15 Szczyt amatorszczyzny?
Cytuję Swiadek:
W trakcie budowy nastąpiła zmiana z strony armator:
Prom miał być hybrydowy a teraz jest elektryczny.
Koszty jak i pracę nad zmianą się prawię przez to podwoiły.


Wynika z poprzedniej wypowiedzi, że profesjonalna, prywatna stocznia, uosobienie dogmatu zachowuje się jak totalny amator i zmiany w kontakcie załatwia "na telefon", a nie w drodze do aneksu do umowy. Jeżeli to prawda, to słusznie dostaną w d[...]ę i może wreszcie się nauczą, jak prowadzi się biznes na skalę międzynarodową.
Amatorzy, niech się skupią na produkcji kajaków na rynek krajowy. Może w tej branży odniosą sukces. Chociaż wątpię...
04 kwiecień 2019 : 19:15 Zdziwiony | Zgłoś
-1 NAUTA czeka
NAUTA czeka na upadek CRISTA i na przejęcie masy upadłościowej po cenie złomu. Tylko porządnie zarządzana firma, zatrudniająca ludzi na umowy o pracę, a nie na śmieciówki, ma sens. Trzymać się jak najdalej od niemieckich "partnerów" BILL[...]
04 kwiecień 2019 : 19:28 NAUTA | Zgłoś
-8 nauta gwiada KRD
Kto monitoruje KRD ten wie ...tak więc kolego chyba trafiłeś KULĄ W PŁOT
04 kwiecień 2019 : 20:57 kazio | Zgłoś
-17 pisowski cyrk na wozie drabiniastym
polacki dewiant
05 kwiecień 2019 : 05:19 Iracki | Zgłoś
-7 Nau
Ale to nauta sprzedaje grunty i sotcznie w gdansku po cenie zlomu. Lub moze lepiej topi stattki niz woduje? To jej dni sa policzone.
05 kwiecień 2019 : 14:35 Kokos | Zgłoś

Zaloguj się, aby dodać komentarz

Zaloguj się

1 1 1 1
Waluta Kupno Sprzedaż
USD 3.9517 4.0315
EUR 4.2733 4.3597
CHF 4.3648 4.453
GBP 4.9875 5.0883

Newsletter