Prawo, polityka

Polska bandera po ponad 20 latach wróci na polskie statki - zapowiedział premier Donald Tusk podczas 11. Międzynarodowego Kongresu Morskiego w Szczecinie, który odbył się w dniach 15-16 maja br.

Premier wskazał, że ostatni raz opuszczono polską banderę w 2004 roku na statku Ziemia Gnieźnieńska.

Trzeba było czekać ponad 20 lat, żeby (...) powiedzieć, że polska bandera wróci na polskie statki – powiedział premier Tusk. - Chciałbym, aby polscy armatorzy statków, polscy marynarze mogli pracować, pływać, zarabiać pod polską banderą - dodał .

Przywracamy biało-czerwoną. Już nie długo biało-czerwona znowu będzie powiewała na polskich statkach handlowych – zapewnia również Arkadiusz Marchewka, Sekretarz Stanu w Ministerstwie Infrastruktury odpowiedzialny za gospodarkę morską.

Jak mówi minister Arkadiusz Marchewka, trwają prace nad stworzeniem skutecznego systemu zachęt (podatkowych, ubezpieczeniowych, prawnych) dla polskich armatorów, które mają zachęcić do rejestrowania statków pod polską banderą.

Nasz plan to przywrócenie polskiej bandery, a mówiąc wprost stworzenie takich warunków do działalności armatorów, aby rejestracja statków w Polsce po prostu była opłacalna – podkreśla minister Marchewka.

Żeby to zrobić musimy podjąć trzy konkretne działania. Pierwsze już zostało w dużej części zrealizowane. Rząd przyjął ustawę o dobrowolnym, preferencyjnym ubezpieczeniu społecznym dla marynarzy. To jest pierwszy krok, aby przywrócić polską banderę. Równolegle pracujemy nad preferencyjnym opodatkowaniem dla armatorów, czyli tzw. podatkiem tonażowym i rejestracji statków w uproszczony cyfrowy sposób w Urzędach Morskich. Jeśli te trzy rzeczy zostaną osiągnięte, wówczas rejestracja statków w Polsce będzie łatwiejsza, bardziej opłacalna i dzięki temu liczę na to, że polscy armatorzy, i nie tylko, znowu zaczną rejestrować statki pod polską banderą – dodaje Arkadiusz Marchewka.

Pływanie pod polską banderą ma mnóstwo zalet. Po pierwsze ujednolica całkowicie system, po drugie umożliwia płacenie podatków w Polsce i po trzecie zapewnia ubezpieczenie społeczne marynarzy w naszym polskim systemie (…). To bardzo ważny element prestiżu państwa, wypada wręcz, żeby mieć (polską) banderę – podkreśla Dariusz Doskocz, dyrektor naczelny Polskiej Żeglugi Morskiej.

Suma korzyści przewyższa jednak obawy, kluczem do tego jest ustawa o zatrudnieniu marynarzy – dodaje Piotr Redmerski, prezes Polskiej Żeglugi Bałtyckiej.

Niewielka liczba statków pływających pod polską banderą to efekt wielu złożonych czynników ekonomicznych, prawnych i administracyjnych, dlatego po 1989 roku na „polskich” statkach dominują bandery takich państw jak Wyspy Marshalla, Panama czy Liberia. Tzw. państwa taniej bandery oferują minimalne regulacje, tańszą obsługę prawną i kadrową, a także elastyczne prawo pracy.

LEW, Fot. Sławomir Lewandowski / PortalMorski.pl

1 1 1
Waluta Kupno Sprzedaż