Inne

Bałtycka populacja morświna, jedynego walenia stale żyjącego w Bałtyku, jest dziś krytycznie zagrożona wyginięciem. Liczby mówią same za siebie: jej osobników jest obecnie tylko około 500. Nowe przepisy Unii Europejskiej dają szansę na ochronę bałtyckich morświnów przed ich największym zagrożeniem – przypadkowym złowieniem w sieci rybackie.

Trwający wiele miesięcy proces ustanawiania przepisów i rozmów na wysokim szczeblu nadbałtyckich państw członkowskich Unii Europejskiej (o których informowaliśmy wiosną ubiegłego roku) zakończyły się wejściem w życie Aktu Delegowanego Komisji Europejskiej. Dokument ten to krok w kierunku ustanowienia ochrony bałtyckiej populacji morświna przed przypadkowym połowem w sieci rybackie, czyli tak zwanym przyłowem. Nowym prawodawstwem objęta jest również Polska.

„Nie” dla sieci skrzelowych

W przypadku polskich obszarów morskich nowe regulacje polegać będą na zakazie połowów przy użyciu tak zwanych sieci skrzelowych – jednych z najniebezpieczniejszych dla ssaków morskich narzędzi połowowych. Prawo to obowiązywać ma jednak jedynie w miesiącach od listopada do stycznia i jedynie na obszarach Natura 2000 „Ostoja na Zatoce Pomorskiej” oraz „Wolin i Uznam”.

W przypadku Zatoki Puckiej regulacje są nieco inne. Na rybaków poławiających w tym obszarze nałożono obowiązek stosowania na sieciach skrzelowych tak zwanych pingerów, czyli specjalistycznych urządzeń akustycznych odstraszających morświny, a tym samym minimalizujących ryzyko przyłowu tych ssaków.

W ocenie specjalistów Fundacji WWF Polska nowe przepisy to krok w dobrym kierunku, jednak nie wystarczą, by zakończyć problem śmiertelnego przyłowu – największego zagrożenia dla morświnów – a tym samym zapobiec wyginięciu populacji tego walenia w Morzu Bałtyckim.

Głos naukowców znów pominięty

Prawidłowe wdrożenie nowego prawodawstwa może przyczynić się do ochrony bałtyckiego morświna przed przyłowem, jednak problem śmiertelności tych ssaków morskich w sieciach nie zostanie w ten sposób wyeliminowany. Taki wniosek podziela również Komitet Naukowo-Techniczny i Ekonomiczny ds. Rybołówstwa (STECF), czyli instytucja doradcza dla Komisji Europejskiej. Eksperci Komitetu wskazali na niespójności pomiędzy wprowadzonymi przepisami a rekomendacjami naukowymi – tłumaczy Justyna Zajchowska, Starsza Specjalistka ds. Ochrony Ekosystemów Morskich Fundacji WWF Polska.

Istotnie, w uzgodnionej przez nadbałtyckie państwa członkowskie UE tzw. Wspólnej Rekomendacji dla Komisji Europejskiej, na podstawie której powstał Akt Delegowany KE, brakuje kluczowych elementów zalecanych przez naukowców Międzynarodowej Rady Badań Morza (ICES).

Rekomendacje naukowe nie zostały w pełni uwzględnione w zakresie m.in. regulacji na Zatoce Puckiej. Ponadto Akt Delegowany KE zupełnie pomija głos naukowców w sprawie konieczności wprowadzenia środków ochronnych w całym zasięgu występowania bałtyckiej populacji, a więc także poza obszarami Natura 2000, w których morświn jest przedmiotem ochrony. Obowiązek stosowania na sieciach skrzelowych tzw. pingerów - odstraszających morświny od tych niebezpiecznych sieci, jest zalecany przez naukowców jako czasowe rozwiązanie do wdrożenia poza morskimi obszarami chronionymi – kontynuuje Zajchowska.

Mimo wszystko jest nadzieja

Pomimo niedoskonałości nowych przepisów, ich wejście w życie napawa nadzieją, że przypadkowe połowy morświna w Morzu Bałtyckim zostaną zredukowane. Jednak dopiero prawidłowa implementacja regulacji oraz skuteczna kontrola wprowadzonych przepisów doprowadzi w praktyce do zmniejszenia poziomu śmiertelnego przyłowu tych ssaków morskich.

rel (WWF)

Zaloguj się, aby dodać komentarz

Zaloguj się

1 1 1 1
Waluta Kupno Sprzedaż
USD 3.9877 4.0683
EUR 4.2675 4.3537
CHF 4.3848 4.4734
GBP 4.9599 5.0601

Newsletter