Inne

1 lipca ustecki żeglarz Edward Zając po pokonaniu ponad 2000 mil morskich zawinął do portu Praia de Vittoria na Azorach. Żeglarz brał udział w prestiżowych regatach Jester Challenge 2012. Płynął na małej, 6-metrowej łódce Holly. Na morzu spędził ponad miesiąc. Bilans? Wiele przygód i kilka awarii. Ostatnia już na redzie przed metą, kiedy posłuszeństwa odmówił pomocniczy silnik.

W trakcie rejsu ustecki żeglarz miał między innymi problemy z mocowaniem rolera foka. Był również mały wyciek z chłodnicy silnika, ale został naprawiony. Kapitan często musiał zmagać się ze sztormami i niekorzystną pogodą. Największe problemy sprawiał brak snu i wielogodzinne czuwanie przy sterze.

W regatach wystartowało 31 osób, wśród których było 24 Anglików oraz po jednej osobie z 6 krajów: Australii, Polski, Kenii, Szwajcarii, Francji i Belgii. Edward Zając to pierwszy i jak dotąd jedyny Polak, który pokonał trasę Jester Challenge.

Regaty rozpoczęły się 27 maja (czytaj także: Ustecki żeglarz jest już na Atlantyku). Żeglarze wystartowali z Plymouth w Anglii na jachtach o długości między 6 a 9 metrów. Dopuszczalny był każdy napęd poza silnikiem. W tych regatach dozwolone są postoje, a czas na pokonanie trasy jest nieograniczony. Minimalny wiek zawodnika to 18 lat, a doświadczenie żeglarskie samotników - przynajmniej 500 mil morskich. Warunkiem jest posiadanie ubezpieczenia OC. A jedyną nagrodą jest satysfakcja z ukończenia regat i przekroczenie linii mety.

Obecnie Edward Zając przebywa w porcie Praia de Vittoria na Azorach i wypoczywa po regatach, Planuje powrót jachtem prosto do Ustki.

Tekst i fot. Hubert Bierndgarski

Zaloguj się, aby dodać komentarz

Zaloguj się

1 1 1 1
Waluta Kupno Sprzedaż
USD 3.9983 4.0791
EUR 4.2806 4.367
CHF 4.3691 4.4573
GBP 5.0068 5.108

Newsletter