Bezpieczeństwo

Amerykańskie siły zaatakowały w nocy kolejną łódź podejrzaną o transportowanie narkotyków - poinformowała w środę stacja CBS, powołując się na dwóch amerykańskich urzędników. Dwie albo trzy osoby, które znajdowały się na pokładzie, zginęły.

Tym razem atak przeprowadzono od strony Oceanu Spokojnego. Poprzednio uderzano w jednostki na Morzu Karaibskim.

To co najmniej ósma łódź zaatakowana przez amerykańskie siły od 2 września. Według szacunków CBS, w amerykańskich atakach zginęły dotychczas co najmniej 34 osoby.

W miniony weekend Trump poinformował, że siły amerykańskie zniszczyły „ogromną łódź podwodną transportującą narkotyki”, która zmierzała w stronę Stanów Zjednoczonych. W ataku zginęły wówczas dwie osoby, które były na pokładzie. Dwie kolejne, które ocalały, zostały odesłane do krajów pochodzenia, czyli do Ekwadoru i Kolumbii. Prezydent USA zapowiedział, że w krajach pochodzenia osoby te będą zatrzymane i zostanie wszczęte wobec nich postępowanie.

Ekwador wypuścił mężczyznę na wolność, gdyż tamtejsze władze uznały, że nie znalazły dowodów świadczących o tym, że popełnił przestępstwo. Kolumbijczyk jest hospitalizowany, a władze zapowiedziały wszczęcie wobec niego postępowania.

Trump uznaje, że Stany Zjednoczone są oficjalnie zaangażowane w „konflikt zbrojny” z kartelami narkotykowymi. W niedzielę Trump oskarżył prezydenta Kolumbii Gustavo Petro o zachęcanie do produkcji narkotyków w swoim kraju, nazywając go „przywódcą narkotykowym”. Ogłosił również wstrzymanie pomocy dla Kolumbii i zagroził, że jeśli Petro nie zlikwiduje zakładów produkujących narkotyki, zrobi to Ameryka.

Z Waszyngtonu Natalia Dziurdzińska

1 1 1

Źródło:

Waluta Kupno Sprzedaż
USD 3.6182 3.6912
EUR 4.2232 4.3086
CHF 4.5137 4.6049
GBP 4.8868 4.9856

Newsletter