Bezpieczeństwo

Departament Stanu zapowiedział, że podejmie konsultacje z partnerami w regionie, by pociągnąć Iran do odpowiedzialności za zajęcie przez niego tankowca St. Nikolas w Zatoce Omańskiej. Iran poinformował, że zajęcie statku było związane z wcześniejszą konfiskatą irańskiej ropy przez USA w związku z amerykańskimi sankcjami.

Czwartkowe zajęcie tankowca St Nikolas potępił Departament Stanu. Podczas briefingu prasowego zastępca jego rzecznika Vedant Patel. Nazwał je prowokacyjnym i destabilizującym działaniem, godzącym w stabilność łańcuchów dostaw i kluczowego szlaku handlowego dla globalnej gospodarki. Wezwał też do natychmiastowego uwolnienia statku i jego załogi.

Zaznaczył przy tym, że choć nie zamierza z wyprzedzeniem oznajmiać o tym, jakie kroki podejmą Stany Zjednoczone, to prowadzą rozmowy z partnerami w regionie nad "odpowiednimi kolejnymi krokami, by pociągnąć irański reżim do odpowiedzialności".

Teheran przekazał w czwartek, że zatrzymanie statku - należącego do greckiej firmy, a pływającego pod banderą Wysp Marshalla - ma związek z "kradzieżą irańskiej ropy" z tej samej jednostki (wówczas pływającej pod nazwą Suez Rajan) w kwietniu 2023 r. USA przejęły wtedy surowiec w związku ze złamaniem przez Iran sankcji.

Do zatrzymania doszło w czasie, gdy w tym samym regionie wspierani przez Iran jemeńscy rebelianci Huti od miesięcy prowadzą ataki przeciwko statkom handlowym. W środę sekretarz stanu USA Antony Blinken zapowiedział, że bojówka poniesie konsekwencje swoich działań.

W czwartek rzecznik Rady Bezpieczeństwa Narodowego John Kirby nie chciał jednak powiedzieć, czy w grę wchodzi użycie siły przeciwko siłom Hutich w Jemenie, twierdząc, że "nie będzie telegrafować z wyprzedzeniem ciosów" ze strony USA.

Z Waszyngtonu Oskar Górzyński 

Zaloguj się, aby dodać komentarz

Zaloguj się

1 1 1 1

Źródło:

Waluta Kupno Sprzedaż
USD 3.9286 4.008
EUR 4.2444 4.3302
CHF 4.3379 4.4255
GBP 4.9359 5.0357

Newsletter