Duży dok, który ma powstać dla Morskiej Stoczni Remontowej Gryfia w Szczecinie, to jedyne racjonalne rozwiązanie dające przyszłość dla przemysłu stoczniowego – podkreślił w piątek wiceminister infrastruktury Marek Gróbarczyk.
MSR Gryfia ma obecnie dwa zakłady produkcyjne w Szczecinie i Świnoujściu. Jak informował we wrześniu br. zarząd stoczni, planuje on zbycie części majątku Gryfii w Świnoujściu. Władze stoczni chcą zgromadzić majątek obu zakładów w Szczecinie, posadowić tam nowy dok i kontynuować podstawową działalność przedsiębiorstwa, czyli remonty statków z ich modernizacją.
Decyzja, którą podjął zarząd stoczni bezwzględnie ma na celu uratowanie przemysłu remontowego i stoczniowego w Szczecinie – powiedział w piątek na konferencji prasowej Gróbarczyk. - Duży dok będzie podstawą produkcyjną i przekwalifikowaniem się Gryfii na zupełnie inne jednostki; zdecydowanie bardziej opłacalne i w zdecydowanie większej liczbie, jeśli chodzi o jej profil działalności – kontynuował Gróbarczyk. Jego zdaniem, decyzja zarządu daje możliwości rozwojowe dla przedsiębiorstwa, które do tej pory nie miało żadnych znaczących inwestycji.
Decyzja o zbyciu stoczni w Świnoujściu przede wszystkim jest elementem dopełnienia tego procesu, ponieważ nikt nie jest w stanie dziś w tym układzie prawnym przekazać stoczni pieniędzy, bo natychmiast zostaniemy zakwalifikowani do niedozwolonej pomocy publicznej – mówił Gróbarczyk.
Czytaj także:
Jak dodał, "stocznia musiała przejść test prywatnego inwestora i w ten sposób zabezpieczyć finansowanie przede wszystkim na roboty hydrotechniczne, modernizacyjne i wynikające z tytułu posadowienia doku już w nowej konfiguracji". Wiceminister zapewniał, że "wszyscy pracownicy ze Świnoujścia dostali propozycje pracy w Szczecinie; nikt nie został wyrzucony. Tylko i wyłącznie z tego powodu została wydana pozytywna decyzja na tego typu przekwalifikowanie przedsiębiorstwa".
Gróbarczyk poinformował także, że "prezes portu Szczecin - Świnoujście jednoznacznie wskazał, że już jest gotowy program, jeśli chodzi o zagospodarowanie terenów stoczni remontowej w Świnoujściu, a więc program przystosowania i przebudowy na terminal tzw. offshorowy oraz terminal zapasowy dla (planowanego - PAP) terminala kontenerowego".
Dziennikarze pytali m.in. na jakim etapie jest budowa nowego doku.
Jesteśmy w przededniu uruchomienia jego faktycznej realizacji – powiedziała wiceprezes Funduszu Rozwoju Spółek Joanna Walichnowska. - Wykonawca, czyli stocznia szczecińska, będzie zlecała prace w zakresie projektu technicznego, który z kolei posłuży do rozpoczęcia zakupów materiałów i gromadzenia wszystkich niezbędnych narzędzi i infrastruktury do tego, żeby realizować prace budowlane. Stocznia dostanie również wsparcie finansowe ze strony Funduszu Rozwoju Spółek na realizację inwestycji związanych z budową doku.
Jak dodała, "kontrakt przewiduje, że realizacja tego przedsięwzięcia będzie trwała 17 miesięcy, a jego początek zaplanowano na grudzień br. i od tego czasu zaczynamy odliczać realizację prac budowalnych. W tym też okresie Gryfia będzie chciała zrealizować swoje inwestycje tzw. okołodokowe, na co posłużą pieniądze pochodzące ze sprzedaży obszaru w Świnoujściu" – dodała Walichnowska.
Przedstawiciele części związków działających w świnoujskiej Gryfii informowali wcześniej, że praca w szczecińskim zakładzie stoczni jest dla nich nieopłacalna. Według nich koszty codziennej podróży ze Świnoujścia do Szczecina i z powrotem są zbyt duże.
Morska Stocznia Remontowa Gryfia SA powstała w wyniku połączenia dwóch zakładów, które od września 2013 r. prowadzą działalność operacyjną jako jedna spółka. Stocznia posiada dwa zakłady produkcyjne - w Szczecinie i Świnoujściu - umożliwiające kompleksowe remonty i przebudowy dużych statków handlowych, promów pasażerskich oraz specjalistycznych
Kacper Reszczyński (PAP)