Udało się ustabilizować pozycję samochodowca Modern Express, który pod koniec stycznia w rejonie Zatoki Biskajskiej, około 148 mil od przylądka Ortegal, doznał 40-stopniowego przechyłu.
Do działań, które rozpoczęły się 6 lutego, została zaangażowana holenderska firma Koninklijke Roeiers Vereeniging Eendracht (KRVE).
Czytaj też: Nielegalny ładunek na holowanym samochodowcu Modern Express?
Przypomnijmy, że samochodowiec Modern Express, pływający pod banderą Panamy, we wtorek, 26 stycznia doznał 40-stopniowego przechyłu, prawdopodobnie w wyniku niekontrolowanego przemieszczenia się ładunku. Z pokładu udało się ewakuować całą, 22-osobową załogę. Jednostka dryfowała z prędkością około 3 węzłów w kierunku wschodnim i stanowiła zagrożenie dla żeglugi.
Jak informowaliśmy już na łamach Portalu Morskiego, 1 lutego udało się zainstalować linę holowniczą po jednej, nieudanej próbie i przejąć kontrolę nad statkiem. Do działań tych CIDO Shipping, który jest właścicielem samochodowca, wyznaczył Smit Salvage. Specjaliści holenderskiej spółki czekali na poprawę pogody, aby móc bezpiecznie wejść na pokład i ocenić rozmiar szkód. Ich głównym zadaniem było także odholowanie jednostki ze szlaku żeglugowego i bezpieczne doprowadzenie do portu w Bilbao. Statek w asyście niemieckiej jednostki Centaurus dotarł tam 3 lutego.
Smit Salvage to holenderska firma, jedna z najpoważniejszych i największych firm ratownictwa morskiego na świecie. Największe i najbardziej znane projekty to wydobycie wraku łodzi podwodnej Kursk oraz wraków samochodowców Tricolor czy Baltic Ace. Smit uczestniczyło także w wydobyciu wraku wycieczkowca Costa Concordia. Była to najgłośniejsza katastrofa morska ostatnich lat.
Przyczyna wypadku jeszcze nie jest znana, ale jak informuje lokalna gazeta El Correo, o dalszych losach statku będzie musiał zadecydować właściciel. Pierwotnie Modern Express kierował się do Hawru we Francji.
AL
Video: gCaptain.com