Stocznie, Statki

Silny sztorm wyrzucił na walijskie wybrzeże w pobliżu Colwyn Bay 82-metrowy frachtowiec z polską załogą. Siedmiu Polaków, którzy znajdowali się na pokładzie, zostało już ewakuowanych, ale istnieje ryzyko wycieku paliwa.

W przeprowadzanej w bardzo trudnych warunkach pogodowych akcji ratunkowej brały udział dwie łodzie i 2 helikoptery RAF-u.

Fale rzuciły zarejestrowaną na Antigua i Barbuda jednostkę na brzeg. Na miejsce zdarzenia natychmiast wysłano ratowników z pobliskiej miejscowości Llandudno. Dwa śmigłowce Straż przybrzeżna w Holyhead koordynowała akcję ratowniczą, w której brały udział łodzie i śmigłowce RAF-u. Jeden z nich, z bazy Royal Navy Sea King z Prestwick zdołał uratować 5 członków załogi, i wtedy doszło do awarii wyciągarki przy pomocy której podnoszono Polaków z pokładu statku. Na miejsce musiał więc przylecieć drugi helikopter, by ewakuować w bezpieczne miejsce pozostałych Polaków. Wszystko skończyło się w nocy, około godz. 2 czasu polskiego. Polacy, którzy nie doznali żadnych obrażeń, po akcji ratunkowej zostali przewiezieni "Całym statkiem walnęło" Możliwy wyciek Członkowie załogi są już bezpieczni, statek wciąż tkwi na plaży zaledwie kilkadziesiąt metrów od autostrady A55. Istnieje ryzyko wycieku dużych ilości paliwa. Jednostka ma na pokładzie około 40 tys. litrów ropy. Jak powiedział przedstawiciel lokalnych władz, następna faza będzie polegała na ocaleniu jednostki i ocenieniu zniszczeń, jakich doznała podczas katastrofy. Jak dodał, na miejscu czuć było silny zapach paliwa. Zaniepokojenie sytuacją wyraził rząd Walii, którego rzecznik zapewnił, że dokładnie przygląda się rozwojowi sytuacji. {jathumbnail off}
 

1 1 1

Źródło:

Waluta Kupno Sprzedaż
USD 3.6182 3.6912
EUR 4.2232 4.3086
CHF 4.5137 4.6049
GBP 4.8868 4.9856

Newsletter