Młodzież Europy i Azji o demokracji w Stoczni Gdańskiej

Do wolności wiodła brama Stoczni Gdańskiej, a nie tylko Brama Brandenburska - przypominają uczestnicy Projektu "Pokolenie Solidarności. Historia - Teraźniejszość - Przyszłość". W sali BHP Stoczni Gdańskiej, w której przed 30 laty podpisano gdańskie porozumienia sierpniowe, spotkali się młodzi ludzie z Europy i Azji.

Uczniowie i studenci w ramach Projektu "Pokolenie Solidarności" poznają polską historię i uczą się na czym polegał fenomen ruchu Solidarności. Ze 150-osobową grupą młodzieży z blisko trzydziestu krajów w sobotnie przedpołudnie spotkali się były prezydent Lech Wałęsa, bydgoski senator Jan Rulewski, działacz "S" z lat 80. i członkini MKS z 1980 r. Henryka Krzywonos-Strycharska. Gdańsk był dziewiątym miastem na trasie wędrówki uczestników projektu.

Na zakończenie spotkania w specjalnym dokumencie młodzież zaapelowała do przywódców świata o dalekowzroczność w rządzeniu. Odezwę do przywódców świata odczytała Kristianna Grigoria, Ormianka, mieszkająca w Gruzji, a studiująca w Bydgoszczy.- Nie byłoby dzisiejszej Europy bez Solidarności. Coraz bliższa unia narodów jest możliwa dzięki temu, że runął mur. Nie możemy jednak trwać w zadowoleniu. Europa musi być domem dla wszystkich Europejczyków, nie dzieląc ich na kategorie, nie karząc za pochodzenie - napisali młodzi ludzie w apelu.

I dodali: - Pierwszym krokiem do integracji kontynentu jest zniesienie barier w przekraczaniu granic tam, gdzie jeszcze istnieją. Z kolei Henryka Krzywonos-Strycharska akcentowała fakt początku przemian politycznych w 1980 roku: - Dla nas szczególnie ważne jest, że to nie runięcie muru berlińskiego, ale Gdańsk i 1980 rok rozpoczął ten proces, który doprowadził do zmian i tamten system przewrócił się jak kostki domina - przekonywała sygnatariusza porozumień z 1980r.

Zdaniem Jana Rulewskiego nie dokończono solidarnościowej rewolucji:

- Odzyskaliśmy wolność, ale sprawiedliwości w Polsce i Europie nie ma. Trzeba uruchomić drugą zmianę w sztafecie pokoleń - twierdzi Rulewski, inicjator projektu.

Były lider "S" Lech Wałęsa zastanawiał się, jaka ma być demokracja. - Czy oparta na wolności, wolnym rynku? Czy na wartościach. Jeśli na wartościach, to jakich? - pytał. W ramach Projektu "Pokolenie Solidarności" uczestnicy odwiedzili m.in. Wrocław, Lublin, Bydgoszcz i Poznań.


Artur S. Górski, PAP{jathumbnail off}