- Wróbelki ćwierkają, że ten list miał wypłynąć specjalnie - mówił Grzegorz Napieralski, Szef SLD na konferencji prasowej komentując środowe wystąpienie Ministra Skarbu, na którym Aleksander Grad poinformował, że termin wpłaty za majątek stoczniowy został przesunięty na 17 sierpnia.
Napieralski wezwał ministra Grada, by szczegółowo wyjaśnił kulisy negocjacji w sprawie sprzedaży stoczni w Gdyni i Szczecinie inwestorowi związanemu z katarskim funduszem QInvest.
- Wczoraj otrzymaliśmy informację, że nie wpłynęły pieniądze i że rzekomy inwestor z Kataru chce przesunąć datę przelania pieniędzy o ponad miesiąc. Nagle pojawia się dziwny list, który rzekomo miał wpłynąć na decyzję inwestora. Wróbelki ćwierkają, że ten list miał wypłynąć specjalnie - mówił Napieralski na konferencji prasowej.
Jego zdaniem, list miał "przykryć" fiasko negocjacji w sprawie sprzedaży stoczni.
Napieralski ocenił, że informacje o sprzedaży stoczni Gdynia i Szczecin od początku były elementem kampanii wyborczej do europarlamentu. - Efekt miał być taki, że w czasie kampanii wyborczej do Parlamentu Europejskiego, kiedy walczyliśmy wszyscy, aby wynik dla każdej z partii był jak najlepszy, PO chciała potwierdzić swój wynik. Było wiele tricków i jednym z tych tricków - jest na to dowód - było, że poradziliśmy sobie ze stoczniami, a jak widać nie poradziliśmy sobie ze stoczniami - uważa lider SLD.
Według Napieralskiego, wokół sprawy sprzedaży stoczni, "splata się wiele ciekawych wydarzeń". "Po pierwsze kupujemy bardzo drogo gaz; specjaliści twierdzą, że o kilka razy drożej niż taki gaz jest warty (...) Z drugiej strony inwestor ma inwestować w stocznie, nie wiadomo na jakich zasadach i dlaczego za tak niewielkie pieniądze" - podkreślił szef SLD.
Zwrócił przy tym uwagę, że w Warszawie ma być zbudowana także "wspaniała ambasada Kataru". - Tych różnych dziwnych splotów informacji, sytuacji i wydarzeń jest bardzo dużo - ocenił Napieralski.
mpr, pap{jathumbnail off}
Stocznie, Statki
Napieralski. List miał przykryć fiasko negocjacji
24 lipca 2009 |