Jutro w Trójmieście gościć będzie unijna komisarz Neelie Kroes. Odwiedzi stocznie w Gdyni oraz Gdańsku i spotka się z przedstawicielami zakładowych związków zawodowych.
- Spodziewamy się pani Kroes około godz. 9 - mówi Jan Gumiński, przewodniczący Wolnego Związku Zawodowego Pracowników Gospodarki Morskiej. - Na spotkanie oddelegowane zostaną trzyosobowe delegacje związków działających w stoczni. Nie wiem jednak o czym pani komisarz chce rozmawiać, ponieważ nie ma właściwie już o czym. Możliwe, że zapytam się jak podobają się jej zgliszcza stoczni po decyzji Komisji Europejskiej i polskiego rządu.
Związkowcy liczą, że będą mogli spotkać się z Janem Ruurd de Jonge, prezesem spółki Polskie Stocznie, którego wizyta także jest zapowiadana. - Do tej pory nie dowiedzieliśmy się nic konkretnego o planach inwestora wobec zakładu i pracowników - dodaje Gumiński.
Polskie Stocznie od niedawna są właścicielem większości majątku stoczni w Gdyni i Szczecinie. W stoczni szczecińskiej komisarz Kroes i prezes de Jonge będą gościć dzień wcześniej, dzisiaj.
Także związkowcy ze Stoczni Gdańskiej czekają na spotkanie z Neelie Kroes. Odwiedzi ona gdański zakład w piątek po południu. Będzie obserwować wodowanie statku "Combidock IV". To wielozadaniowa jednostka przeznaczona do przewozu różnego rodzaju ładunków wielkogabarytowych, kontenerów i
ładunków sypkich.
- Oczywiście chcemy spotkać się z panią komisarz - zapewnia Karol Guzikiewicz, wiceprzewodniczący zakładowej Solidarności.
Możliwe, że podczas wizyty w Gdańsku Neelie Kroes ogłosi decyzję Komisji Europejskiej o akceptacji programu restrukturyzacji gdańskiej stoczni.
Związkowcy chcą zmian w programie. Oczekują przedłużenia terminu funkcjonowania dwóch pochylni w stoczni do 2012 r. Przyjęty harmonogram ich zamykania przewiduje natomiast, że już od początku przyszłego roku stocznia będzie mogła budować statki tylko na jednej pochylni.
Tematem rozmów będzie zapewne także pomoc publiczna dla stoczni. Związkowcy mają zastrzeżenia co do sposobu jej liczenia przez Komisję Europejską i rząd polski co doprowadziło do wprowadzenia przez Brukselę restrykcyjnych zapisów dotyczących stoczniowej produkcji w Gdańsku.
Komisarz Neelie Kroes w ubiegłym i bieżącym roku kilkakrotnie roku zapowiadała, że odwiedzi polskie stocznie. Do wizyty jednak nie doszło, prawdopodobnie z tego powodu iż stoczniowcy głośno mówili, że za tragiczną sytuację ich firm odpowiada KE i właśnie komisarz Kroes. Nie gwarantowali jej bowiem bezpieczeństwa.
Neelie Kroes w Komisji Europejskiej odpowiada za sprawy konkurencji. Uznała, że po przystąpieniu Polski do Unii Europejskiej stocznie w Gdyni i Szczecinie otrzymały łamiącą zasady konkurencji pomoc publiczną. Uznanie pomocy dla Stoczni Gdańskiej uzależniła od ograniczenia mocy produkcyjnych i zamknięcia dwóch z trzech pochylni.
Jacek Klein{jathumbnail off}
Stocznie, Statki
Komisarz Kroes w stocznich gdańskiej i gdyńskiej
09 lipca 2009 |
Źródło:
