O modlitwę w intencji zwalnianych z pracy stoczniowców, a także tych, którzy decydują o ich losie zaapelował metropolita szczecińsko-kamieński abp Andrzej Dzięga w słowie pasterskim, czytanym w niedzielę podczas mszy świętych we wszystkich kościołach archidiecezji.
”Tej stoczni ludzie wyrządzili już w historii określone krzywdy. Wszyscy czujemy, że nikomu nie wolno pomnażać tych krzywd. Już wystarczy!” - napisał m.in. do wiernych.
Przypomniał, że końcowa decyzja w sprawie Stoczni Szczecińskiej Nowa będzie brzemienna w swych skutkach dla wielu tysięcy rodzin pracowników i kooperantów zakładu, a pośrednio może wyznaczać nawet perspektywę rozwoju lub zamierania gospodarczego regionu na kolejne pokolenia.
”Chcę prosić wszystkich Was, Siostry i Bracia, o usilną modlitwę do Boga, aby każdy, dosłownie każdy, kto o sprawach stoczni będzie w najbliższym czasie dyskutował i decydował, z racji na dobro wspólne, zechciał poddać swoje myśli i swoją wolę tchnieniom Ducha Świętego. Niech w tej sprawie zamilkną wreszcie interesy partykularne, a niech powróci racjonalna i odważna troska o polską rację stanu, która na Pomorzu Zachodnim, z racji historycznych a także geograficznych, ma znaczenie szczególne” -nawołuje arcybiskup.
Metropolita zaapelował o modły, by dotknięci negatywnymiskutkami tego kryzysu otrzymali odpowiednią pomoc duchowąi bytową. Mają one trwać we wszystkich parafiach archidiecezjido końca maja.
Abp Dzięga napisał także, by wierni prosili o łaskę dla wszystkich, którym Bóg powierza odpowiedzialne zadanie rozstrzygania o losach zakładów pracy.
”Dotyczy to przede wszystkim tych, którym Bóg pozwala obecnie rządzić Polską. Podejmując się - trudnej skądinąd - misji rządzenia naszym Państwem nie mogą się już zasłaniać tzw. przymusem wykonywania unijnych dyrektyw, gdyż na pierwszym miejscu przyjęli obowiązek troski właśnie o polską gospodarkę i sytuację polskiego społeczeństwa, nie zaś o korzyści materialne całej Unii Europejskiej. Tak czynią w swoich krajach rządy innych państw europejskich. Módlmy się więc o dar odwagi intelektualnej i duchowego męstwa dla rządzących, by nie patrzyli wyłącznie na bezduszny rachunek ekonomiczny, ani tym bardziej nie ulegali naciskom różnych grup interesów, a kierowali się rzeczywistym dobrem Polski” - napisał metropolita.
W listopadzie ub.r. Komisja Europejska uznała za nielegalnąpomoc finansową, jaką polski rząd udzielił stoczniom w Gdyni i Szczecinie. KE dała polskiemu rządowi czas do czerwca br. nasprzedaż majątku obu stoczni.
Do tego czasu zakłady mają też zwolnić wszystkich pracowników (w Gdyni jest to około 5200 osób, w Szczecinie - niespełna 4 tysiące). 16 marca został ogłoszony otwarty, publiczny, nieograniczony przetarg na sprzedaż majątków stoczni szczecińskiej i gdyńskiej. Proces sprzedaży majątku zakładów ma się zakończyć 31 maja 2009 r.
Szczegóły związane z wyprzedażą majątku oraz zwolnieniamizostały zawarte w tzw. specustawie stoczniowej, która weszła wżycie 6 stycznia. Specustawa nie gwarantuje produkcji statków wsprzedanych stoczniach.
Metropolita apeluje również w swym liście o modlitwę za ludzi biznesu, którzy jak podkreśla „w okresie kryzysu mogą się stać grupą szczególnej społecznej nadziei”. Arcybiskup prosi także o pomoc duchową i materialną poszkodowanym w pożarze w Kamieniu Pomorskim, w którym zginęło w wielkanocny poniedziałek co najmniej 21 osób.
PAP
{jathumbnail off}
Stocznie, Statki
Abp Dzięga apeluje o modlitwę w sprawie stoczni szczecińskiej
20 kwietnia 2009 |
Źródło:
