W 2007 roku nie doszło do przełowienia dorszy przez polskich rybaków. Środowisko rybackie dotarło właśnie do nowych dokumentów w tej sprawie, które jasno wykazują, że polska flota rybacka nie przekroczyła całkowitego limitu połowowego.
Dokumenty przekazane zostały między innymi premierowi Leszkowi Millerowi z SLD, który zapowiedział, że skieruje sprawę do CBŚ i warszawskiej prokuratury. Rybacy proszą, aby tematem zająć się jak najszybciej, bo nałożone przez nich kary, za rzekome przekroczenie w 2007 roku limitu, wynoszą już kilkaset tysięcy złotych. Największa kara do zapłacenia to obecnie ponad 600 tysięcy złotych.
9 lipca 2007 roku rząd wprowadził całkowity zakaz połowu dorszy z powodu przełowienia tej ryby przez polskich rybaków. Limit roczny wynosił wtedy około 12 tysięcy ton. Według urzędników przełowienie wyniosło ponad 8 tysięcy ton, co oznaczało, że do lipca 2007 roku rybacy odłowili ponad 20 tysięcy ton tej ryby. Ponieważ rybacy nie zgadzali się z argumentami urzędników, w ramach protestu nadal prowadzili połowy. Tym bardziej, że mieli na to zgodę urzędników z ministerstwa rolnictwa.
Ostatecznie jednak doszło do tego, że rząd uznał przełowienie za fakt a rybaków, którzy mimo zakazu poławiali dorsze, ukarano. Od 2007 roku ciągnie się walka rybaków z rządem o anulowanie kar i wykazanie, że przełowień w 2007 roku nie było. Niestety, prawomocne decyzje administracyjne zamieniły się w procesy sądowe, a te w prawomocne wyroki. Obecnie o połowy w czasie zakazu oskarżonych jest około 70 armatorów. Część z nich ma już prawomocne wyroki, część ma tylko naliczone kary. Największa z nich wynosi ponad 600 tysięcy złotych. Rybacy jednak nie odpuszczali i szukali coraz to nowych dokumentów w sprawie.
Teraz pojawiły się nowe fakty, które rzucają całkiem inne światło na problem z 2007 roku.
Rybacy dotarli do notatki z 18 stycznia 2008 roku sporządzonej przez Romana Wenerskiego, ówczesnego dyrektora Departamentu Rybołówstwa w Ministerstwie Rolnictwa i Rozwoju Wsi. Notatka skierowana była do Kazimierza Plocke, wiceministra rolnictwa odpowiedzialnego za rybołówstwo.
Poniżej treść tej notatki:
"Uprzejmie informuję Pana Ministra, że zgodnie z danymi wprowadzonymi na podstawie stron dzienników połowowych, do Systemu Informacji Rybołówstwa Morskiego, wykorzystanie kwoty połowowej dorszy w 2007 roku (stan z 15.01.2008) przedstawia się następująco:
Rejon 22-24 - kwota do odłowienia 2287 ton - kwota odłowiona 2158 ton - wykorzystanie kwoty 94 procent.
Rejon 25-32 (rejon na którym od 9 lipca obowiązywał zakaz połowu z powodu przełowienia) - kwota połowowa 12 794 ton, kwota odłowiona 8581 ton, Wykorzystanie kwoty - 67 procent.
W świetle ustaleń politycznych podjętych podczas posiedzenia Rady Ministrów do Spraw Rolnictwa i Rybołówstwa krajów Wspólnoty z dnia 17-18 grudnia 2007 roku ustalono, że polskie statki złowiły w 2007 roku o 8 tysięcy ton więcej dorszy niż przyznana Polsce dopuszczalna kwota połowowa.
Na podstawie informacji otrzymanych z komisji wynika, że strona polska powinna wprowadzić do Europejskiego Systemu Wymiany Danych Rybackich dane, z których wynikałoby przełowienie ogólnej kwoty połowowej o wynegocjowane 8 tysięcy ton. Jednakże należy podkreślić, że z oficjalnych danych krajowego Systemu Informacji Rybołówstwa Morskiego wynika, że w 2007 roku statki pływające pod polską banderą złowiły 8581 ton dorszy z podobszarów 25-32.
W związku z powyższym oraz mając na uwadze oczekiwania komisji w sprawie definitywnego rozliczenia przełowionej kwoty dorsza z podobszarów 25-32, zwracam się do Pana Ministra z uprzejmą prośbą o wyrażenie zgody na ręczne sporządzenie raportu połowowego z 2007 roku, z którego będzie wynikało, że Polska wykorzystała i przekroczyła o 8000 ton przyznaną jej ogólną kwotę dorszy w Morzu Bałtyckim, w podobszarach 25-32, oraz wprowadzenie go do europejskiego Systemu Wymiany Danych Rybackich".
Na notatce widnieje odręczny dopisek ministra Plocke, który akceptuje propozycję.
Zdaniem rybaków notatka ta, to ewidentny przykład, że przełowienia nie było, a komuś po prostu zależało, aby politycznie utrącić polskich rybaków.
- Do tego dokumentu dotarliśmy jakiś czas temu, po dochodzeniu prokuratorskim w innej sprawie rybackiej - mówi Grzegorz Hałubek, ze Związku Rybaków Polskich. - Naszym zdaniem dokument ten jasno mówi, że żadnego przełowienia nie było. Docierały do nas takie sygnały już wcześniej, ale teraz mamy pełne tego potwierdzenie. Istnieją też inne dokumenty, kierowane do GUS i EUROSTATU, które wskazują, że przełowienia nie było. Dlatego, naszym zdaniem, zarzut postawiony rybakom jest bezpodstawny, a decyzje administracyjne powinny być uchylone.
Notatka Wenerskiego oraz inne dokumenty w tej sprawie trafiły do byłego premiera RP, posła SLD Leszka Millera, który w poniedziałek odwiedził Ustkę.
- Dla mnie jest to po prostu niepojęte - mówił na spotkaniu z rybakami Miller. - Jedynym rozwiązaniem jest skierowanie sprawy do Centralnego Biura Śledczego i prokuratury. Powinny zająć się tym organy ścigania. Na pewno tego tematu nie odpuszczę i będę go pilnować.
O komentarz w sprawie notatki zgłosiliśmy się już do biura prasowego ministerstwa Rolnictwa i Rozwoju Wsi. Opublikujemy ją po otrzymaniu odpowiedzi.
Hubert Bierndgarski
fot. H. Bierndgarski
Cpt (N) / kmdr dr Dariusz GRABIEC
Nautical Information Department of HOPN (Oddział Informacji Nautycznej BHMW)
Uprzejmie informuję, że w dniu 14 kwietnia 2014 r. ukazało się znowelizowane Rozporządzenie MON w sprawie stref zamykanych (Dz.U. 2014.482), wprowadzające nową strefę 6C. Pozwoli to na ograniczenie obszaru zamykanego dotychczas w ramach strefy nr 6. Od przyszłego tygodnia jako BHMW będziemy już stosować te postanowienia w praktyce.
FIDES poprawi realizację Wspólnej Polityki Rybackiej poprzez :
· Automatyzację przepływu danych między administracjami rybołówstwa państw członkowskich i Komisją Europejską ;
· Poprawę szybkości komunikacji i przetwarzania danych;
· Ograniczenie błędów wynikających z ponownego kodowania i tłumaczenia informacji
i zmniejszenie wysiłku w Państwach Członkowskich i Komisji wymagane
do wprowadzania danych ;
· Umożliwienie Państwom dostęp do baz danych zarządzanych przez Dyrekcję
Generalna ds. Rybołówstwa ;
· Zapewnienie skutecznych i niezawodnych środków komunikacji pomiędzy
urzędnikami w administracji państwowej oraz Komisji .
- Dla usług w DG ds. Rybołówstwa będzie znacznie mniej ilości pracy ręcznej jeśli raportowanie danych rybołówstwa jest zautomatyzowany i zapisywany w systemie . Każdy raport jest traktowany automatycznie można go zapisywać od 1 godziny do 1 dnia pracy. łatwo.
Wymiernym efektem jest to, że wiele strumieni danych jest traktowanych automatycznie poprzez FIDES
STARY DOBRY "FIDES" ZAREJESTROWAŁ DOKŁADNIE TO CO PRZEDSTAWIA W SWOIM PIŚMIE WENERSKI. Obecnie dostęp do FIDES mają osoby do tego uprawnione. W 2007 każdy mógł to sprawdzić. I sprawdził.
PortalMorski.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.