Prawo, polityka

Obniżenie ceny na rosyjską ropę, kolejne zbiornikowce na czarnej liście, zakaz importu paliw rafinowanych, sankcje wobec kapitana i rejestru bandery, związanej z „flotą cieni”.  Unia Europejska przyjęła w ub. piątek 18. pakiet sankcji przeciwko Rosji.

- UE właśnie zatwierdziła jeden z najsurowszych pakietów sankcji wobec Rosji – ogłosiła szefowa unijnej dyplomacji Kaja Kallas na profilu X.

Decyzję podjęto po wycofaniu weta przez Słowację.

Zgodnie z komunikatem prasowym, opublikowanym w piątek przez Radę UE, 27 państw członkowskich obniżyło pułap cenowy, powyżej którego podmioty powiązane z UE nie mogą kupować i przewozić rosyjskiej ropy, z 60 do 47,6 dolarów za baryłkę. Wprowadzenie takiego limitu ma na celu dalsze ograniczenie dochodów Rosji z eksportu ropy, które są wykorzystywane do finansowania wojny w Ukrainie.

Ponadto UE oświadczyła, że wprowadziła nowy „automatyczny i dynamiczny mechanizm modyfikacji pułapu ceny ropy” oraz „zapewnienia jego skuteczności”. Wcześniej rozważano wprowadzenie zmiennego limitu cenowego, ustalonego na stałym poziomie procentowym poniżej średniej ceny rynkowej ropy naftowej w poprzednim okresie referencyjnym.

Od pewnego czasu UE samodzielnie kontynuowała prace nad zaostrzeniem limitu cen na rosyjską ropę po tym, gdy nie udało się do tego przekonać państw G7 w związku z sprzeciwem Stanów Zjednoczonych.

W piątek Bruksela podjęła również decyzję o zakazie importu paliw, produkowanych w dowolnym kraju trzecim, poprzez rafinację rosyjskiej ropy naftowej. Z tego zakazu jest zwolnionych pięć krajów: USA, Wielka Brytania, Kanada, Norwegia i Szwajcaria. Jednocześnie UE uchyliła pozwolenie na import rosyjskiej ropy naftowej, z którego dotąd korzystały Czechy, będące członkiem UE.

Sankcje obejmą kolejnych 105 zbiornikowców, zaangażowanych w transport rosyjskiej ropy, co zwiększa łączną liczbę statków umieszczonych na unijnej czarnej liście do 444. Statki te są objęte zakazem wstępu do portów i świadczenia szerokiego zakresu usług związanych z transportem morskim. Środek ten dotyczy tankowców spoza UE, należących do „floty cieni” Władimira Putina, omijającej mechanizm ograniczenia cen ropy, wspierającej sektor energetyczny Rosji i przewożącej sprzęt wojskowy dla Rosji lub skradzione zboże z Ukrainy.

Pierwotnie restrykcje miały objąć 77 statków, wskazanych przez Komisję Europejską w zeszłym miesiącu, w proponowanym przez nią kształcie 18. pakietu sankcji.

Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski zauważył, że 18. pakiet sankcji oznacza dalszą presję na rosyjską flotę tankowców.

- Nie tylko na same statki, ale także na kapitanów floty cieni i firmy, które pomagają finansować to morderstwo z ropy naftowej. Będziemy kontynuować tę presję - zapowiedział ukraiński prezydent.

Pełne sankcje (zamrożenie aktywów, zakaz podróżowania i dostaw) zostały nałożone na podmioty handlujące rosyjską ropą, a także na rosyjskie i międzynarodowe firmy zarządzające statkami „floty cieni” oraz jej głównego odbiorcę – rafinerię w Indiach, której głównym udziałowcem jest Rosnieft. Po raz pierwszy UE umieściła również na czarnej liście kapitana statku, należącego do „floty cieni”, a także prywatnego operatora międzynarodowego rejestru statków (którego nie ujawniono). Wreszcie, na indeksie znalazł się również jeden podmiot z rosyjskiego sektora LNG.

Nowe sankcje obejmują również gazociągi Nord Stream na Morzu Bałtyckim, których współwłaścicielem jest Rosja. Jeden z nich został zniszczony w wyniku sabotażu, prawdopodobnie przeprowadzonego przez Ukrainę trzy lata temu. UE nakłada całkowity zakaz transakcji dotyczących Nord Stream 1 i 2, w tym dostaw towarów lub usług, uniemożliwiając w ten sposób ukończenie, konserwację, eksploatację i jakiekolwiek przyszłe wykorzystanie tych gazociągów.

Zgodnie z pierwotnymi propozycjami Komisji Europejskiej, nowe sankcje uniemożliwią także dostęp do systemu SWIFT kolejnym 22 rosyjskim bankom, oprócz dotychczasowych 23. Zakazy związane z systemem SWIFT zostały rozszerzone z usług przesyłania informacji na całkowity zakaz transakcji.

UE miała trudności z wdrożeniem nowego pakietu sankcji, ponieważ Słowacja i Węgry zawetowały je 23 czerwca br.

Słowacja ponownie zawetowała sankcje, gdy w tym tygodniu ponownie poddano je pod głosowanie. W komentarzach zagranicznych agencji mówi się, że premier tego państwa Robert Fico chciał nie tyle zapobiec wprowadzeniu środków zawartych w pakiecie, ile wywrzeć presję na UE, aby ta zrezygnowała z równoległego planu wprowadzenia zakazu działalności wszystkich pozostałych rosyjskich przedsiębiorstw energetycznych, nieobjętych dotąd sankcjami.

W ramach planu REPowerEU, Komisja Europejska chce, aby państwa członkowskie do końca 2027 r. zaprzestały wszelkiego importu rosyjskiej ropy naftowej i gazu ziemnego, w tym LNG. W przeciwieństwie do pakietów sankcji, które wymagają jednomyślnej zgody, UE może przeforsować szersze wytyczne i dyrektywy polityczne, takie jak REPowerEU, większością głosów, na którą mniejsze kraje, takie jak Słowacja czy Węgry, nie mają wpływu.

W liście skierowanym do KE na początku tego tygodnia Fico zwrócił się do UE o zezwolenie Słowacji na odstępstwa, które pozwoliłoby jej na wypełnienie istniejącej umowy z dostawcą gazu ziemnego Gazpromem do czasu jej wygaśnięcia w 2034 r. Jednak KE odrzuciła tę prośbę i zaproponowała w zamian mechanizm, który działałby jak hamulec bezpieczeństwa w przypadku gwałtownego wzrostu cen energii w Słowacji.

Nie jest jasne, jakie kompromisowe rozwiązanie – o ile w ogóle – osiągnęły Słowacja i KE, aby skłonić Fico do wycofania jego sprzeciwu.

- W tej chwili dalsze blokowanie 18. pakietu sankcji byłoby działaniem przeciwskutecznym – oświadczył Fico w czwartek wieczorem w poście wideo na Facebooku.

GL, z mediów

1 1 1
Waluta Kupno Sprzedaż
USD 3.6063 3.6791
EUR 4.2154 4.3006
CHF 4.5291 4.6205
GBP 4.8671 4.9655