Prawo, polityka

Sejmowe komisje środowiska i infrastruktury skierowały do dalszych prac w podkomisji projekt noweli o zapobieganiu zanieczyszczaniu morza przez statki. Zgodnie z nowym prawem od 2015 r. zawartość siarki w paliwie żeglugowym ma być obniżona i wynosić 0,1 proc.

Na środowym posiedzeniu połączonych komisji wiceminister infrastruktury i rozwoju Dorota Pyć wyjaśniła, że przyjęcie nowych rozwiązań prawnych wynika z dyrektywy UE w zakresie m.in. zawartości siarki w paliwach żeglugowych oraz międzynarodowej konwencji o zapobieganiu zanieczyszczaniu morza przez statki (MARPOL).

Zgodnie z międzynarodowymi wymogami, od 2015 r. maksymalna zawartość siarki w paliwach stosowanych przez statki pływające m.in. po Morzu Bałtyckim, Morzu Północnym, Morzu Karaibskim, kanale La Manche oraz wód wzdłuż wybrzeża Ameryki Północnej ma być obniżona i może wynosić 0,1 proc. Teraz można stosować na tych obszarach żeglugowych paliwa z zawartością siarki na poziomie 1 proc.

Pyć dodała, że zaostrzone reguły zawartości siarki w paliwach żeglugowych, mają przyczynić się do poprawy środowiska naturalnego m.in. jakości powietrza w strefach przybrzeżnych, co wpłynie na poprawę zdrowia ludzi. Tlenek siarki odpowiedzialny jest również m.in za kwaśne deszcze.

Podczas posiedzenia połączonych komisji poseł Kazimierz Smoliński (PiS) ocenił, że dyrektywa UE w tej sprawie wzbudziła wiele emocji wśród armatorów, szczególnie dotyczyło to Bałtyku i Morza Północnego. "Generuje ogromny wzrost kosztów związanych z transportem morskim" - podkreślił. Jego zdaniem koszty mogą wzrosnąć nawet o kilkadziesiąt procent w zależności od długości frachtu.

Pyć powiedziała, że aby armatorzy mogli wywiązać się z nowych obowiązków, w projekcie ustawy zaproponowano alternatywę dla stosowania paliw niskosiarkowych (0,1 proc.), którymi mają być technologie, których zastosowanie spowoduje redukcję siarki, która będzie porównywalna z zastosowaniem paliw niskosiarkowych. Statki będą mogły być wyposażane np. w pokładowe systemy oczyszczania spalin z siarki. Możliwe będą również alternatywne rozwiązania napędu statków, takie jak LNG, biopaliwa czy metanol.  

Czytaj więcej >>>

 

0 morze
Aż się zdziwiłem, że w Polsce ktoś interesuje się na poważnie gospodarką morską. Realizowane projekty takie jak gazoport- wielki port z jednym stanowiskiem dla statku, który zawinie raz w miesiącu, poszerzenie w dnie i pogłębienie o 2m toru wodnego do odległego o 70 km Szczecina w sytuacji gdy w Świnoujściu jest port głębokowodny, a koszty utrzymania toru z obecnych około 12 mln mają sięgnąć nawet 30 mln zł rocznie. Także brak powagi i odpowiedzialności dotknął marynarzy. Konkretnie egzaminy na wyższe dyplomy dzisiaj polegają na rozwiązywaniu testów zawierających nawet kilkaset pytań ( na każdą odpowiedź 1 minuta)- rozwiązanie quizu (!!!). To nie rzeczywista wiedza sprawdzona przez doświadczonego Kapitana czy St mechanika, umiejętności praktyczne, znajomość rzemiosła ale quiz decyduje o tym czy dana osoba uzyska prawo do wykonywania zawodu. Konsekwencją tej błazenady powinna być przede wszystkim likwidacja akademii morskich, bowiem w myśl obowiązujących zasad nawet prymus , obecnie mgr inż, by awansować, musi zdawać testy z przedmiotów nie zawodowych a szkolnych takich jak np. termodynamika, mechanika ogólna, materiałoznawstwo, paliwa oleje, budowa kadłuba statku itd. Egzamin nie obejmuje jedynie wf i religii. W sumie wystarczy jak ma to miejsce u azjatów wydrukować książki zawierające testy a każdy marynarz wykuje się odpowiedzi i zda egzamin. Pytanie. Czy o to chodziło twórcom reformy szkolenia marynarzy? Jeśli tak, to należy tylko ubolewać, że ogromny dorobek morskiego szkolnictwa dziś już nie jest nikomu potrzebny. Dobijanie gospodarki morskiej trwa nadal. Żal.
11 październik 2014 : 07:21 sssymek | Zgłoś

Zaloguj się, aby dodać komentarz

Zaloguj się

1 1 1 1

Źródło:

Waluta Kupno Sprzedaż
USD 4.0044 4.0852
EUR 4.285 4.3716
CHF 4.3754 4.4638
GBP 4.995 5.096

Newsletter