- Modyfikację sieci TEN-T należy odczytać jako pozytywny fakt – uważa Ryszard Warzocha, prezes Zarządu Morskich Portów Szczecin i Świnoujście.
Parlament Europejski zatwierdził w listopadzie nowy kształt transeuropejskiej sieci transportowej (TEN-T). Województwo zachodniopomorskie objęła odnoga biegnącego przez Polskę korytarza Bałtyk-Adriatyk. TEN-T posiada odrębną linię budżetową w budżecie unijnym, niezależną od „ogólnych” programów pomocowych przewidzianych dla państw członkowskich. Z funduszy TEN-T finansowane są inwestycje w infrastrukturę transportową, której rozwój istotny jest nie tylko z punktu widzenia danego państwa członkowskiego, ale z punktu widzenia całej UE.
- Porty w Szczecinie i Świnoujściu uwzględnione zostały nie tylko w morskiej, ale i śródlądowej sieci TEN-T. Są to punktowe elementy podstawowej sieci TEN-T – mówi portalowi rynekinfrastruktury.pl Ryszard Warzocha. - W najnowszej modyfikacji sieci TEN-T, ujęcie ich w korytarzu Bałtyk-Adriatyk poprzez połączenie portów z tym korytarzem linią kolejową przebiegającą przez Poznań i Wrocław, należy odczytać jako pozytywny fakt. Dzięki temu rozwój linii kolejowej z Wrocławia przez Poznań do Szczecina i Świnoujścia jest realny. Skorzystać na tym mogą oba porty – dodaje prezes ZMPSiŚ.
Warzocha dodaje, że jeszcze lepsza z punktu widzenia rozwoju portów byłaby sytuacja, w której do sieci TEN-T wpisany zostałby CETC-ROUTE65, czyli transportowy korytarz dedykowany przede wszystkim przewozom towarowym, w Polsce przebiegający wzdłuż Odry. Łączy on szwedzki region Skania z regionem Żupania Primorsko-Gorska w Chorwacji; w Polsce partnerami współuczestniczącymi w organizacji korytarza są woj. zachodniopomorskie, lubuskie, dolnośląskie i opolskie.
- Uznanie to postawiłoby wszystkie podmioty działające w tym korytarzu w lepszej sytuacji, jeżeli chodzi o możliwości uzyskania unijnego dofinansowania do projektów rozwijających infrastrukturę oraz organizację transportu. Ale niezależnie od tego my na pewno wykorzystamy wszystkie benefity, jakie daje obecna decyzja – mówi Ryszard Warzocha.
