Politycy Prawa i Sprawiedliwości konferencję prasową w Świnoujściu poświęcili przede wszystkim opóźnieniom na budowie gazoportu i jakości wykonywanych tam robót. Obawiają się, że dojdzie do utraty publicznych pieniędzy, a pośpiech przyczyni się do kiepskiego wykonania zbiorników i innych instalacji w terminalu LNG.
Konferencja była wynikiem nowego aneksu do umowy między inwestorem a wykonawcą wedle którego terminal LNG zostanie oddany do użytku pół roku później, a wartość kontraktu wzrośnie o 67,5 milionów euro.
- Przedstawiana jest kolejna datę oddania do eksploatacji gazoportu - powiedział poseł Joachim Brudziński - Mija rok od wizyty w Świnoujściu Zachodniopomorskiego Zespołu Parlamentarnego wymuszonego przez PiS. Wtedy próbowano wyeliminować z uczestnictwa w spotkaniu przedstawicieli mediów. Dzisiaj wiemy już dlaczego. Wtedy zapewniano, że pomimo perturbacji związanych z upadkiem spółek budujących gazoport wszystko jest pod kontrolą. Już rok temu mówiłem o bałaganie i chaosie. Nie chcę być złym prorokiem, ale może być tak, że za rok znowu się tutaj spotkamy i okaże się, że znów będą przesuwane terminy. Będziemy chcieli doprowadzić do ponownego spotkania Zachodniopomorskiego Zespołu Parlamentarnego w Świnoujściu i zwołaniu komisji skarbu państwa w sprawie gazoportu.
Europoseł Marek Gróbarczyk stwierdził, że PiS od dawna nagłaśnia nieprawidłowości w związku z budową terminalu gazowego. - Pod adresem Zbigniewa Rapciaka było tysiące zarzutów. Minister odpowiadał wtedy, że jest wszystko w porządku. Ostatecznie Z. Rapciak został odwołany z funkcji prezesa Polskiego LNG (przypomnijmy, że M. Gróbarczyk jako pierwszy polityk publicznie mówił o konieczności odwołania kontrowersyjnego prezesa - przyp. autora). Minister Mikołaj Budzanowski też miał zdaniem premiera działać dobrze. I też został później odwołany. Dzisiaj zarzuty odpiera Rafał Wardziński, obecny prezes Polskiego LNG. A skala nieprawidłowości jest niestety ogromna - mówił M. Gróbarczyk.
Michał Jach skarżył się z kolei, że ministerstwo skarbu traktuje komisję skarbu jak niepoważnych chłopców i nie odpowiada na kluczowe pytania, a wśród nich na te związane z katarskim kontraktem. - Ministerstwo nie odpowiedziało nam co będzie jak nie będziemy mogli w terminie odbierać gazu - powiedział M. Jach - A to powinna być publiczna informacja, bo wydawane są publiczne pieniądze.
Poseł skarżył się też, że brakuje konkretnych informacji z ministerstwa na temat jakości wykonania zbiorników, w którym trzymany będzie gaz. - Jakość wykonania zbiorników jest ważniejsza niż terminy. Obawiamy się, że w pogoni za jak najszybszym ukończeniem inwestycji ucierpi jakość robót. I problemy zaczną się dopiero po uruchomieniu gazoportu - dodał M. Jach.
Bartosz Turlejski
Gdyby nie PIS i Kaczynscy gazoport bylby w Gdansku.
Tylko szczecinskie zlodziejstwo zwane biznesmenami glosuje na zlodzieji z PO.
Dlatego rozumiem twoje rozgoryczenie i zlosc.
Strzel sobie 50 oraz jajko na twardo . Powinno pomoc.
sypie sie . Postkomunisci z PO i SLD wpadli w panike.
Kradna gdzie tylko mozna zeby ustawic sie na przyszlosc , a ty jak piszesz
masz coraz lepszy humor.
Zapytam wprost : co palisz ?
PortalMorski.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.