Kontrofensywa w sprawie LNG

Energopol i Hydrobudowa zaskarżyły wyniki przetargu. Oferta zwycięzcy jest rażąco niska - mówią przegrani.

Do północy we wtorek miał uprawomocnić się wybór oferty złożonej przez konsorcjum z udziałem m.in. holenderskiego Boskalis International, niemieckiego Hochtief Construction i Hochtief Polska na budowę morskiej części terminala gazu skroplonego LNG. Ma to być inwestycja, która częściowo uniezależni nas od dostaw rosyjskiego gazu. Zwycięskie firmy wyceniły zlecenie na 815 mln zł. Jednak umowy na razie nie będzie można podpisać, bo do Urzędu Morskiego w Świnoujściu wpłynęła skarga na decyzję zamawiającego. W konsorcjum siedmiu firm, których propozycja sięgnęła 1,182 mld zł, są m.in. Energopol Szczecin oraz Hydrobudowa Gdańsk.

- Uważamy, że oferta konkurencji nie zawierała wszystkich zaprojektowanych elementów i dlatego została zaniżona. Według nas, zwycięskie konsorcjum nie wyceniło i nie objęło w ofercie pewnych elementów falochronu. Dlatego niektóre ceny są nawet dziesięciokrotnie niższe niż nasze - mówi Wojciech Czajko, prezes Hydrobudowy Gdańsk. Dodaje, że skarga jest poparta opinią biegłych. - Nie daliśmy dumpingowej ceny. Jesteśmy w stanie wykonać tę inwestycję po zaproponowanej kwocie. Zamawiający sprawdził naszą ofertę i nie miał do niej zastrzeżeń - ripostuje Bernd Pütter, rzecznik Hochtief Construction. Potwierdza to szczeciński urząd.

- Mamy oświadczenie oferenta, że uwzględnił wszystkie elementy w wycenie. Skargę przegranego konsorcjum przekażemy do sądu polubownego, który wyznaczy arbitra. Jeśli skarga zostanie oddalona, bezzwłocznie podpiszemy umowę z wykonawcą - zapewnia Andrzej Borowiec, dyrektor Urzędu Morskiego w Szczecinie. Jest też inny scenariusz. - Jeśli skarga zostanie uwzględniona, co wydaje mi się mało prawdopodobne, bo nie ma ku temu przyczyn, zwrócimy się do skarbu państwa o dopłatę do inwestycji. Przypominam, że zlecenie szacowaliśmy na około 1,1 mld zł, a konsorcjum Energopolu i Hydrobudowy zaproponowało więcej niż nasz kosztorys. Jeśli dopłatę otrzymamy, zlecenie wykonają te firmy. W przypadku odmowy dopłaty przetarg będzie unieważnimy - informuje Andrzej Borowiec. Czasu na to nie ma, bo budowa falochronu ma się zakończyć już w 2012 r. - Jesteśmy przekonani, że wybór oferty po zaniżonej cenie spowoduje komplikacje w realizacji przedsięwzięcia - uważa Wojciech Czajko. W przetargu na morską część LNG wystartowało sześć konsorcjów. Wnioski czterech z nich odrzucono.

Anna Pronińska{jathumbnail off}