Tak przynajmniej wynika z ankiety, którą zlecił inwestor Polskie LNG. - Ponad 11 procent mieszkańców Świnoujścia popiera gazoport - mówi Justyna Bracha-Rutkowska z Polskiego LNG.
Najbardziej sceptyczni są mieszkańcy dzielnicy Warszów. Wyniki ankiety miały być ogłoszone wczoraj w Szczecinie. Ale w ostatniej chwili Polskie LNG odwołało konferencję. Nie dotarł bowiem specjalista, który miał mówić o ankiecie.
- Samolot z Warszawy do Goleniowa, nie mógł wylądować w Goleniowe - tłumaczyła Justyna Bracha-Rutkowska. - Lądował w Berlinie. Tym samym nasz ekspert nie dotarłby na czas.
Badanie przeprowadzono telefonicznie na 1000 osób. Składało się z pięciu pytań. Pierwsze dotyczyło tego, ile ludzie w Świnoujściu wiedzą o gazoporcie. W drugim pytano o opinię na temat, czy terminal powinien powstać. W kolejnym ankieter wymieniał możliwe korzyści-z tej inwestycji i prosił rozmówcę o ocenę, czy są one dla niego istotne. Potem na takiej samej zasadzie pytał o ocenę ważności zagrożeń i obaw. A na koniec raz jeszcze pytał, czy dana osoba jest za, czy przeciwko terminalowi.
- Powtórzenie tego pytania miało na celu sprawdzenie, na ile postawy mieszkańców są ugruntowane - wyjaśnia Justyna Bracha-Rutkowska.
Jak wynika z ankiety, za-równo dla mieszkańców Warszowa, jak i reszty Świnoujścia, najważniejsze jest poczucie bezpieczeństwa. Największą uwagę przywiązywali do odpowiedzi "ryzyko wypadków i awarii", "wzrost zanieczyszczenia środowiska" i "zagrożenie terrorystyczne".
- Wśród korzyści z kolei najwięcej było odpowiedzi dotyczących poprawy infrastruktury drogowej, przyspieszenia rozwoju regionu i dużych wpływów do miasta z podatków -dodaje Justyna Bracha-Rutkowska.
W te wyniki nie wszyscy jednak w Świnoujściu wierzą. Sceptycznie podchodzą do nich m.in. członkowie Stowarzyszenia na Rzecz Rozwoju Prawobrzeża.
- Pytania były tak skonstruowane, żeby wpływać na odpowiedzi - mówi Zenon Nowak ze stowarzyszenia. - Na przykład najpierw mówiono o korzyściach, a dopiero potem o zagrożeniach. Poza tym, były dość długie i skomplikowane. To też miało swój wpływ. Zwykły człowiek nie był w stanie przez telefon do końca ich zrozumieć.
Poza tym, jak dodaje Zenon Nowak, w pytaniach były nieprawdziwe stwierdzenia. Jako przykład podaje to, że ankieterzy mówili ludziom, iż gazoport był w planach rozwoju tej części miasta.
- Przecież decyzja o budowie gazoportu zapadła dopiero niedawno, to o jakich planach tu mowa? - pyta Zenon Nowak. - Ankieterzy byli też niekonsekwentni. Jednym mówili, że nie muszą na wszystkie pytania odpowiadać, innym, że muszą.
Stowarzyszenie robi własne badania. Ich wyniki przedstawi 10 marca. Wczoraj przedstawi-ciele stowarzyszenia pojechali na konferencję do Szczecina. Tuż przed dotarciem na miejsce dowiedzieli się, że spotkania nie będzie. Przed budynkiem, gdzie miała się odbyć rozłożyli transparenty.
Hanna Nowak-Lachowska{jathumbnail off}
Porty, logistyka
Wiemy dużo i chcemy gazoportu
26 lutego 2010 |
Źródło:
