Porty, logistyka
Nowy portowy terminal paliwowy w Koźminie pod Władywostokiem, mający służyć ekspediowaniu ropy wydobywanej ze złóż położonych we wschodnich rejonach Syberii, uruchomił Władimir Putin, premier Federacji Rosyjskiej. Ten terminal ma umożliwić eksport syberyjskiej ropy do krajów położonych nad Pacyfikiem, ale nie tylko.

Rosjanie oficjalnie stwierdzili, że chcą w 2010 roku znacznie ograniczyć tranzyt ropy naftowej przeładowywanej w gdańskim Naftoporcie. Rosyjski Transnieft, odpowiedzialny za przesył ropy, zamierza ją w najbliższym czasie przesyłać przez terminal naftowy w Koźminie. Rozbudowują też port w Primorsku. Transnieft wykreślił już nawet gdański port ze swojego grafiku, na razie na pierwszy kwartał 2010 roku.

Zdaniem gdańskich portowców, nie ma na razie ryzyka znacznego zmniejszenia wielkości tranzytu ropy naftowej przez Bazę Przeładunków Paliw Płynnych w Porcie Północnym.

- W terminalu w Koźminie będzie przeładowywana ropa przeznaczona na eksport, pochodząca ze wschodniosyberyjskich pól naftowych - zaznacza Dariusz Kobierecki, prezes spółki Naftoport. - Natomiast do Polski tłoczona jest ropociągiem "Przyjaźń" ropa ze złóż uralskich i kazachskich. Inwestycja w rejonie Władywostoku nie zagraża więc zmniejszeniem dostaw do naszego kraju i wstrzymaniem tranzytu. Podobne pogłoski, o obniżeniu, a nawet zrezygnowaniu przez rosyjski Transnieft z naszych usług, krążyły już na początku tego roku. Mieliśmy wyekspediować przez bazę w Porcie Północnym trzy razy mniej ropy tranzytowej niż to jest w rzeczywistości. W tym roku na zbiornikowce załadowaliśmy jej 4 miliony 350 tysięcy ton. Musimy się jednak liczyć z tym, że przeładunki rosyjskiego surowca z czasem będą spadać.

Według prezesa Naftoportu większym zagrożeniem od terminalu na rosyjskim Dalekim Wschodzie jest rozbudowa i budowa nowych terminali nad Zatoką Fińską, w tym w Primorsku. Ich roczna zdolność przeładunkowa ma do roku 2012 dojść aż do 120 milionów ton. Rosjanie chcą przeładowywać w bałtyckich terminalach 40 procent ropy przeznaczonej na eksport. Zatem trudno wykluczyć sytuację, w której terminale w rejonie Sankt Petersburga przejmą w przyszłości obsługę ładunków ropy przeznaczonej dla odbiorców zagranicznych.

Prezes Kobierecki uważa jednak, że mimo to Naftoport będzie miał co robić. - Przeładunki ropy tranzytowej w Gdańsku powinny pozostać na tegorocznym poziomie lub tylko nieco niższym - przekonuje.

Już w styczniu przypłyną po nią dwa duże zbiornikowce. Atutem bazy w Porcie Północnym jest możliwość obsługiwania w niej ogromnych tankowców o nośności 300 tys. ton. Tak wielkie statki nie mogą wpływać na Zatokę Fińską. Poza tym baza ma znaczenie strategiczne dla bezpieczeństwa energetycznego kraju i można w niej przeładowywać także ropę importowaną, również rosyjską, gdyby z różnych przyczyn doszło do zablokowania jej dostaw ropociągiem "Przyjaźń".

Janusz Kasprowicz, rzecznik prasowy Zarządu Morskiego Portu Gdańsk SA, podkreśla, że w tym roku port gdański uzyska wynik lepszy niż planowano. W wielkości i strukturze przeładunków istotną rolę odgrywają paliwa. W mijającym roku w Porcie Północnym załadowano i wyładowano ze statków w sumie 9,5 mln ton ropy, benzyn i innych produktów naftowych. Połowę tych ładunków stanowiła rosyjska ropa tranzytowa.

34 miliony ton

Baza paliw płynnych w Porcie Północnym dysponuje dwoma stanowiskami przeładunkowymi: "P" i "R" do obsługi zbiornikowców z ropą i produktami ropopochodnymi, stanowiskiem "O" przystosowanym do przeładunków olei opałowych i napędowych oraz jednym stanowiskiem uniwersalnym "T". W bazie można obsługiwać tankowce o długości do 300 m i zanurzeniu - do 15 m. Jej roczna zdolność przeładunkowa wynosi 34 mln ton ropy i produktów naftowych. Aby zapewnić bezpieczeństwo i należytą ochronę środowiska naturalnego, przeładunki ropy i paliw odbywają się w systemie zamkniętym.


Jacek Sieński
{jathumbnail off}
1 1 1

Źródło:

Waluta Kupno Sprzedaż
USD 3.6182 3.6912
EUR 4.2232 4.3086
CHF 4.5137 4.6049
GBP 4.8868 4.9856

Newsletter