Kolektor został umieszczony na dnie morskim na wysokości gmachu Hestii. Nurkowie, przy pomocy GPS, musieli "położyć" rurę w przygotowanym wykopie, o głębokości kilku metrów, na dnie morskim. Do rurociągu przymocowano specjalne obciążniki betonowe.

Był to kolejny etap prac nad wyprowadzaniem sopockich wód potokowych w głąb zatoki. Dotychczas takie kolektory ułożono wzdłuż sopockiej wydmy.
- Po każdym intensywnym deszczu w mieście pojawiały się ogromne kałuże, które nie miały ujścia. Wtedy musieli interweniować m.in. strażacy, którzy wypompowywali zalegającą wodę. Dlatego postanowiliśmy zbudować system "odwadniający" miasto - tłumaczy Elżbieta Turowiecka, naczelnik wydziału inżynierii i ochrony środowiska w Urzędzie Miasta w Sopocie.
Na sopockich plażach kolektory z części morskiej będą połączone przy dwóch wylotach. Jeden na wysokości Hestii, drugi - przy molo. W każdym z nich będą umieszczone po dwie rury o średnicy 160 cm.
Urzędnicy uspokajają też, że wody Bałtyku nie zostaną zanieczyszczone.
- W rurociągach montujemy specjalne urządzenia podczyszczające, dzięki którym zanieczyszczenia ze spływających potoków nie trafią do zatoki - tłumaczy Elżbieta Turowiecka.
Zatapianie kolejnego rurociągu odbędzie się na przełomie maja i czerwca, tym razem w pobliżu molo.
Kamila Grzenkowska{jathumbnail off}
