Porty, logistyka
Już od wakacji przez najbliższe trzy lata podróż samochodem na trasie Warszawa - Katowice, popularnie nazywanej gierkówką, może być koszmarem. Wtedy zacznie się przebudowa odcinka między Piotrkowem Trybunalskim a Częstochową, który za cztery lata ma się stać autostradą. Kiedy gehenna związana z remontem dobiegnie końca, jazda będzie szybsza, ale za przejazd 73 kilometrów z Piotrkowa do Częstochowy trzeba będzie zapłacić.


Budowa autostrady A1 w okolicach Gdańska (© PAP)

W przypadku samochodu osobowego 14,60 zł (w przypadku ciężarówki 33,20 zł). Za tę kwotę właściciel średniego auta kompaktowego mógłby dziś kupić paliwo na przejazd 60-80 kilometrów.

Jednak wprowadzenie opłat za bezpłatną dotąd gierkówkę przewiduje umowa na budowę A1, którą podpisano w ubiegłym tygodniu. Trasa ma być gotowa do 31 maja 2012 r. Autostrada będzie budowana w systemie koncesyjnym, dlatego za przejazd trzeba będzie płacić. - Płatne autostrady stają się europejską normą - mówi "Polsce" Adrian Furgalski, ekspert od drogownictwa z Zespołu Doradców Gospodarczych TOR.

Już zaczynają się protesty gmin położonych przy trasie. Wiadomo bowiem, że wielu kierowców, zamiast stać w korkach albo płacić za przejazd, wybierze równoległą do gierkówki drogę krajową nr 91. Ta biegnie przez miasteczka i wioski i nawet jeśli skieruje się na nią tylko część z 30 tysięcy pojazdów, które każdej doby przemierzają gierkówkę, to będzie oznaczać koszmar dla okolicznych mieszkańców.

Artur Rojek z zespołu Myslovitz, który często podróżuje gierkówką, twierdzi, że już teraz jazda nią jest koszmarem. A będzie jeszcze gorzej. - Gdy jeżdżę w trasę, nie prowadzę, tylko czytam, więc będę miał więcej czasu na lekturę - mówi.

W latach 70. ubiegłego wieku mówiono, że są trzy drogi do socjalizmu: droga benzyna, droga wędlina i drogi towarzysz Edward Gierek. Potem doszła jeszcze droga szybkiego ruchu Warszawa - Katowice. Teraz dla wielu kierowców może być ona za droga.

Chcą nam zabrać gierkówkę

Do tej pory jazda gierkówką była bezpłatna. Za cztery lata za przejazd ponad 70-kilometrowym odcinkiem od Piotrkowa Trybunalskiego do Częstochowy trzeba będzie zapłacić ok. 15 zł, a podróż z Łodzi do Katowic będzie kosztować prawie 40 zł. Alternatywą jest dużo wolniejsza jazda na feralnym odcinku drogą krajową nr 91, która wydłuży podróż o około godzinę. Przez czas budowy autostrady dodatkowym utrudnieniem dla kierowców będą korki, które powstaną na obu trasach.

Adrian Furgalski z Zespołu Doradców Gospodarczych TOR twierdzi, że już podczas budowy gierkówki planowano, że w przyszłości taki będzie przebieg autostrady. - Musimy się przyzwyczaić, że za przejazd autostradami będziemy płacić. Tak jest prawie w całej Europie. Ostatnio nawet Niemcy wprowadzają opłaty. Na razie tylko dla ciężarówek, ale myślę, że niebawem także dla aut osobowych - mówi Furgalski.

Artur Mrugasiewicz z Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad uspokaja: - Wzdłuż każdej płatnej autostrady biegnie droga alternatywna, którą przejazd jest darmowy. W przypadku A1 jest to droga krajowa nr 91.

To jednak nie zadowala ani kierowców, którzy najpopularniejszą w Polsce trasę północ - południe będą pokonywać znacznie wolniej niż dotychczas, ani mieszkańców miejscowości położonych wzdłuż drogi 91, gdzie znacznie wzrośnie natężenie ruchu.

Gierkówką na odcinku Piotrków - Radomsko przejeżdża średnio w ciągu doby ok. 30 tys. samochodów, a w rejonie Kamieńska nawet 36 tys. Nie jest to rekordowe natężenie, ale jak na polskie warunki wysokie. Dla porównania, na rogatkach Warszawy notuje się ok. 50 tys. aut w ciągu 24 godzin, ale już przy wjeździe do Łodzi od strony Tuszyna 27 tys.

Droga 91, czyli stara trasa katowicka, nie należy na razie do szczególnie zatłoczonych. Pomiary w województwie łódzkim wskazują natężenie rzędu 3-3,5 tys. aut na dobę. Nikt nie wie, jak to się zmieni po rozpoczęciu budowy A1 i później, gdy kierowcy będą szukać alternatywy dla płatnej autostrady.

- Boimy się, że ogromny strumień samochodów z gierkówki zaleje Kamieńsk. Mamy ciasną, starą zabudowę i wąskie ulice - mówi burmistrz Kamieńska Grzegorz Turlejski. Jednak mimo tych obaw władze Kamieńska nie zamierzają protestować. Burmistrz ma świadomość, że autostrada jest naprawdę potrzebna. A poza tym Główna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad obiecała miastu obwodnicę. Kamieńsk ma też mieć zjazd z autostrady.

Rozprza w powiecie piotrkowskim nie miała tyle szczęścia. - Dziś, żeby dostać się na trasę szybkiego ruchu, mieszkańcy naszej gminy do najbliższego skrzyżowania w Jeżowie muszą jechać zaledwie pięć kilometrów - mówi Ryszard Witek, wójt Rozprzy.

- Kiedy powstanie autostrada, trzeba będzie jechać aż do zjazdu w Piotrkowie lub Kamieńsku. W obu przypadkach to ok. 14 kilometrów - dodaje Witek. Także dla jego miejscowości spodziewany wzrost natężenia ruchu niesie wiele zagrożeń. Droga 91 jest w tym miejscu bardzo kręta, a domy stoją bardzo blisko ulicy. Już teraz mieszkańcy uskarżają się na drgania, strach pomyśleć, co będzie, gdy ruch wzrośnie.

Prace na odcinkach A1 Stryków - Tuszyn i Tuszyn - Częstochowa rozpoczną się jeszcze w tym roku. Ich zakończenie planuje się na 31 maja 2012 r. Opłaty będą pobierane po oddaniu autostrady do użytku. Na jakich odcinkach i w jakim czasie będą wykonywane roboty, wykonawca (Autostrady Południe) na razie nie zdradza. Jedno, co pewne, to utrudnienia w ruchu.

Droga 91, czyli stara trasa katowicka, nie należy na razie do szczególnie zatłoczonych. Pomiary w województwie łódzkim wskazują natężenie rzędu 3-3,5 tys. aut na dobę. Nikt nie wie, jak to się zmieni po rozpoczęciu budowy A1 i później, gdy kierowcy będą szukać alternatywy dla płatnej autostrady.

- Boimy się, że ogromny strumień samochodów z gierkówki zaleje Kamieńsk. Mamy ciasną, starą zabudowę i wąskie ulice - mówi burmistrz Kamieńska Grzegorz Turlejski. Jednak mimo tych obaw władze Kamieńska nie zamierzają protestować. Burmistrz ma świadomość, że autostrada jest naprawdę potrzebna. A poza tym Główna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad obiecała miastu obwodnicę. Kamieńsk ma też mieć zjazd z autostrady.

Rozprza w powiecie piotrkowskim nie miała tyle szczęścia. - Dziś, żeby dostać się na trasę szybkiego ruchu, mieszkańcy naszej gminy do najbliższego skrzyżowania w Jeżowie muszą jechać zaledwie pięć kilometrów - mówi Ryszard Witek, wójt Rozprzy.

- Kiedy powstanie autostrada, trzeba będzie jechać aż do zjazdu w Piotrkowie lub Kamieńsku. W obu przypadkach to ok. 14 kilometrów - dodaje Witek. Także dla jego miejscowości spodziewany wzrost natężenia ruchu niesie wiele zagrożeń. Droga 91 jest w tym miejscu bardzo kręta, a domy stoją bardzo blisko ulicy. Już teraz mieszkańcy uskarżają się na drgania, strach pomyśleć, co będzie, gdy ruch wzrośnie.

Prace na odcinkach A1 Stryków - Tuszyn i Tuszyn - Częstochowa rozpoczną się jeszcze w tym roku. Ich zakończenie planuje się na 31 maja 2012 r. Opłaty będą pobierane po oddaniu autostrady do użytku. Na jakich odcinkach i w jakim czasie będą wykonywane roboty, wykonawca (Autostrady Południe) na razie nie zdradza. Jedno, co pewne, to utrudnienia w ruchu.

Henryk Sadowski, Piotr Brzózka, Artur Grabarczyk
{jathumbnail off}
1 1 1

Źródło:

Waluta Kupno Sprzedaż
USD 3.7178 3.793
EUR 4.234 4.3196
CHF 4.5161 4.6073
GBP 5.0241 5.1255