Offshore

Wydobycie ropy dla Grupy Lotos z norweskiego złoża Yme było już przekładane. Gdański koncern liczył, że zacznie się w połowie tego roku. Okazało się jednak, że w tym roku ropa nie popłynie. Szefostwo spółki Talisman Energy, która jest operatorem złoża, zapowiedziało, że projekt w tym roku nie ruszy. - Wygląda na to, że rozpoczęcie wydobycia znów się przesunie. Prowadzimy rozmowy z operatorem, zobaczymy, jaki zaproponuje kolejny termin - powiedział Paweł Olechnowicz, prezes Grupy Lotos. Gdańska firma będzie dochodziła od Talismana zwrotu z tytułu utraconych korzyści związanych z opóźnieniem wydobycia na złożu. - Trwają analizy, przygotowujemy dokumenty. Gdy przyjdzie czas, procedura zostanie uruchomiona, czekamy z tym na uruchomienie wydobycia, wtedy będziemy wiedzieć, jak mierzyć koszty i utracone korzyści - poinformował Olechnowicz. - Przedyskutujemy z operatorem tę kwestię. Jeśli nie podejmie rozmów biznesowych, my podejmiemy kroki na drodze prawnej.
Eksploatacja norweskiego złoża jest elementem strategii Lotosu, zmierzającej do zwiększenia własnych zasobów surowca. Koncern posiada 20 proc. udziałów w koncesji, kupionych w 2008 r. Zasoby ropy w Yme dla części należącej do Lotosu szacowane są na 1,8 mln ton.{jathumbnail off}  

1 1 1

Źródło:

Waluta Kupno Sprzedaż
USD 3.6182 3.6912
EUR 4.2232 4.3086
CHF 4.5137 4.6049
GBP 4.8868 4.9856

Newsletter