Inne

Gdy w letnie popołudnie przejdziecie się wzdłuż basenu jachtowego w Gdyni, łatwo go zauważyć. Wyróżnia się na tle nowoczesnych kadłubów – elegancki, drewniany, smukły. S/y . Żeglujący z klasą i historią, której nie sposób opowiedzieć jednym tchem. Ten jacht to nie tylko piękny obiekt – to żywa opowieść o pasji, wytrwałości i miłości do morza.

Orion ma 89 lat. Urodził się jako niemiecki jacht typu Rasmussen, ale od 1946 roku, po chrzcie przy gdyńskim falochronie, pod biało-czerwoną banderą służy Polsce. Jachtowy Klub Morski „Gryf” znalazł go w opłakanym stanie – po wojnie, porzucony, uszkodzony, był jedynie cieniem swojej żeglarskiej przeszłości. Ale dla żeglarzy „Gryfu” był czymś więcej niż wrakiem. Był obietnicą. Ocalili go. Wyremontowali. Ochrzcili – jako jedyny czynny jacht klubu w tamtym czasie – i tak rozpoczęła się jego druga młodość.

Orion to jednostka z duszą. I z charakterem. Nie wybacza błędów, nie prowadzi się łatwo. Nie ma rolerów, nie ma elektrycznych kabestanów. Żegluje się na nim po staremu – jak dawniej. Uczy pokory wobec morza, współpracy, odpowiedzialności. Jest jak stary mistrz – wymagający, ale hojny dla tych, którzy chcą się uczyć.

W latach 60. i 70. wygrywał regaty na Zatoce Gdańskiej i Pomorskiej, a także w Niemczech i Oslo. Wychował pokolenia żeglarzy – pod czujnym okiem kapitana Bronisława Kuśnierza stawał się pływającą szkołą morskiego rzemiosła. Ale Orion to nie tylko sport. To także dalekie wyprawy. Z Gdyni przez Kopenhagę, Leningrad, Hamburg, aż po Oslo, Londyn, Amsterdam czy Szkocję. Tam, gdzie się pojawia – budzi respekt. Jest rozpoznawalny i witany z sympatią. Nie tylko przez obcych. W portach Europy często podchodzą Polacy – wzruszeni, gdy widzą biało-czerwoną banderę i napis „Gdynia” na rufie.

Udział w Operacji Żagiel (rejs do Leningradu), regatach Tall Ship Races (rejs do Petersburga), udział w zlotach żaglowców w Bremerhaven to dowód uznania dla wyjątkowej jednostki.

To, co wyróżnia Oriona dziś, to nie tylko jego osiągnięcia, ale ludzie, którzy o niego dbają. Kapitan Zbigniew Witbrot i załoga to strażnicy tradycji – nie pozwalają, by Orion stał się tylko pamiątką. Jacht wciąż pływa. Co weekend, po Zatoce – do Jastarni, na Hel, do Pucka. A latem – w dalekie rejsy. Rok w rok, kilkadziesiąt osób ma szansę poczuć pod stopami ciepło teakowego pokładu i odkryć, co to znaczy prawdziwe żeglarstwo.

Za rok jacht będzie obchodził 90-lecie. W 2036 – setkę.

Orion nie jest tylko własnością Gryfu. To skarb Gdyni. Symbol.

Orion to nie tylko stary jacht. To serce bijące pod żaglami. Serce, które warto wspierać.

Można to zrobić w ramach odpisu 1,5% podatku dochodowego
Stowarzyszenie Przyjazna Osowa KRS 0000245121, z dopiskiem cel szczegółowy ORION
lub przez wpłaty na konto Klubu - subkonto Orion
ING Bank Śląski o/Gdynia 11 1050 1764 1000 0023 1353 6381.

Dodatkowe informacje na stronie Klubu >>>

Autorką artykułu jest Pani Aneta Krawczyk.

1 1 1
Waluta Kupno Sprzedaż
USD 3.6916 3.7662
EUR 4.2384 4.324
CHF 4.5157 4.6069
GBP 5.0218 5.1232