Inne

W ostatni wtorek podczas sesji na wodzie w Górkach Zachodnich w Gdańsku, grupa windsurferów uratowała życie dwóm żeglarzom, którzy wypadli z jachtu podczas sztormu na Bałtyku.

Do akcji doszło 23 bm. koło południa. Na Bałtyku szalał sztorm, więc był to idealny dzień do pływania na windsurfingu i kitesurfingu, bo duże fale i mocny wiatr to najlepsze warunki do skoków i jazdy na fali. Tego dnia na spocie było nas kilku. Trojmiato, czyli Maciek Dziemiańczuk, Jacek Ciesielski, Michał Fedusio, ja i inni oraz Płock czyli Jacek Bednarski. Wtajemniczeni znali spot i po pływaniu nie żałowali sesyjki, bo falki były naprawdę ładne.

Naszej obecności na pewno nie pożałowali też tamci. Dwóch ludzi w skrajnym wyczerpaniu, którzy od dwóch godzin dryfowali w rozhulanym Bałtyku w sztormiakach, butach i kapoczkach, które ledwo utrzymywały ich na powierzchni. Taka sytuacja nie dawała im większych szans na przeżycie. Młodszy żeglarz był przytomny, natomiast starszy był w ciężkim szoku.

O rozbitkach poinformował mnie Maciej Dziemiańczuk (SKŻ Ergo Hestia Sopot). Spłynął, żeby mnie zawołać, bo chłopaki na windsurfingu nie byli w stanie holować tonących. Mogli im podać deskę, żeby nie utonęli, ale fale znosiły ich na falochron. Od razu ruszyłem z pomocą. Na miejscu był już Jacek Bednarski, który jako pierwszy ich zauważył.

Cała akcja toczyła się tuż przed przybojem i szczerze mówiąc nie wiem, czy starszy pan przeżyłby taką mielonkę. Gdyby nie Jacek, marny los czekałby wycieńczonych panów w kapokach. Starszego z nich wziąłem na hol i zacząłem ciągnąć do brzegu. Młodszy miał trzymać moją deskę i uciekać z Jackiem od przyboju i falochronu. Płynęliśmy tak chwilę i nagle, jak manna z nieba pojawił się Grzegorz Mańkucki (GKŻ) na motorówce (jak się potem okazało, wypłynął popatrzeć jak sobie pływamy i skaczemy).

To był cud. Grzegorz szybko zapakował chłopaków do motorówki i popłynął do portu w Górkach Zachodnich gdzie została im udzielona pomoc. Poza skrajnym wyczerpaniem rozbitkom nic się nie stało.

Co się stało z jachtem.... również nieciekawa sytuacja. Panowie wypadli z jachtu, który płynął na silniku. Pech chciał, że silnik był zatankowany do pełna. Po akcji szukano łódki, ale znalazła się dopiero dziś (24 bm.),  ponoć uderzyła w plażę w Sobieszewie. Dobrze, że się znalazła, ale niefajnie że rozbita na plaży.

Całą akcję przypadkowo zarejestrowała moja kamera GoPro, którą założyłem na pływanie.

Tekst i materiał video: Paweł Tarnowski (SKŻ Ergo Hestia Sopot)

HOW KITE... CAN SAVE LIFE from pawcio on Vimeo.

1 1 1
Waluta Kupno Sprzedaż
USD 3.6063 3.6791
EUR 4.2154 4.3006
CHF 4.5291 4.6205
GBP 4.8671 4.9655