Kapitan na statku - to już nie wilk morski z fajką - stojący na mostku i pilnujący obranego kursu - teraz to po prostu urzędnik. Tak o swoim zawodzie mówili dziś w Szczecinie dowódcy statków. Podczas zjazdu wybrali także nowego przewodniczącego Związku Zawodowego Kapitanów i Oficerów - został nim Marek Stachyra z Polskiej Żeglugi Morskiej.
Kapitan Wiktor Czapp wspomina, że kiedyś kapitanowie nie pływali pod tak wielką presją czasu. - Dziś kapitanowie stają się powoli urzędnikami - mówi kapitan Danuta Barcikowska. - Jest bardzo dużo biurokracji, inspekcji, nie ma chwili odpoczynku w portach.
Mimo komputeryzacji na statkach nadal używa się tradycyjnych metod ustalania pozycji statku - mówi kapitan Wiesław Cholewa. - Podstawą jest sekstant, czyli dobre oko, stoper, chronometr, tablica nawigacyjna i kłania się też matematyka.
Związek Kapitanów ma zawsze duży problem z zebraniem kworum, aby dokonać wyborów. Członkowie związku zwykle bowiem są na morzu.
Grzegorz Gibas