Do tego, że rafy przyciągają miłośników nurkowania, nie trzeba nikogo przekonywać. Wie o tym także starosta kołobrzeski Tomasz Tamborski, który sam przed kilku laty połknął bakcyla tego sportu. To właśnie on zwrócił się do dyrektora Urzędu Morskiego w Słupsku Tomasza Bobina z pomysłem utworzenia rafy na wysokości Kołobrzegu.
Dyrektor Bobin jest przychylny idei. Jeśli rafa powstanie, Kołobrzeg może stać się jednym z atrakcyjniejszych centrów nurkowych w Polsce.
Rzecznik prasowy starosty kołobrzeskiego Marlena Wasilewicz-Wachowska zdradza, że rafa ma zostać utworzona w taki sposób, by mogli z niej korzystać nie tylko wytrawni płetwonurkowie. Chodzi między innymi o głębokość, na jakiej byłaby umiejscowiona.
Na razie oficjalnie nie mówi się o tym, co zostałoby na dnie Bałtyku osadzone. Nurkowie marzą, aby był to któryś z wycofanych z eksploatacji okrętów wojennych.