Inne

Greenpeace przejął kontrolę nad siedzibą główną firmy Shell. Akcja w Holandii to element protestu mającego powstrzymać paliwowego giganta przed rozpoczęciem odwiertów w poszukiwaniu ropy w Arktyce.

- Firma Shell przedstawia się jako przyjazna środowisku. W rzeczywistości jednak inwestuje w niezmiernie ryzykowne projekty, jak ten w Arktyce, w celu wyciśnięcia z ziemi ostatnich kropel ropy. Oczekujemy, że Shell wycofa się z tych planów i zainwestuje swoje miliardy dolarów w czystą energię jak słońce i wiatr - mówi dyrektorka holenderskiego biura Greenpeace Sylvia Borren.

W lutym tego roku firma Shell otrzymała zezwolenie od amerykańskiego Departamentu Spraw Wewnętrznych na rozpoczęcie próbnych wierceń na terenach arktycznych Alaski. Stało się tak pomimo faktu, że amerykańska agencja rządowa ostrzegała, że istnieje poważne ryzyko wycieku ropy podczas prowadzenia odwiertów. Na terenach Alaski, gdzie mają być prowadzone prace, taki wypadek byłby szczególnie niebezpieczny, gdyż formacje lodu znajdujące się w tamtym rejonie uniemożliwiłyby zatrzymanie wycieku przez większą część roku. Podobna ocena znajduje się w przygotowanej przez Shella strategii postępowania na wypadek katastrofy - ocenia Greenpeace.

Piątkowa akcja jest częścią rozpoczętego przed trzema tygodniami projektu Greenpeace, który ma na celu powstrzymanie planów firm paliwowych jak Shell czy Gazprom i tzw. krajów arktycznych - Kanady, Rosji, Danii, Norwegii i USA.

W związku z ciągle zwiększającym się zapotrzebowaniem na ropę i kurczącymi się zasobami tego surowca, planują one rozpocząć eksploatację Arktyki - jednego z ostatnich, nienaruszonych przez człowieka ekosystemów ziemi. Grozi to dewastacją ekologiczną tych terenów, a co za tym idzie wymarciem już w tej chwili zagrożonego gatunku - niedźwiedzia polarnego.

Zaloguj się, aby dodać komentarz

Zaloguj się

1 1 1 1

Źródło:

Waluta Kupno Sprzedaż
USD 3.9797 4.0601
EUR 4.236 4.3216
CHF 4.3623 4.4505
GBP 4.9567 5.0569

Newsletter