W poniedziałek z Międzyzdrojów wystartuje pierwszy, ekologiczny Bałtycki Marsz. Licząca 320 km trasa prowadzić będzie wybrzeżem Bałtyku i zakończy się w Helu. Uczestnicy dwutygodniowej wyprawy sprawdzać będą stan przyrody i czystość nadbałtyckich plaż.
- Marsz ma dwa cele: monitoring stanu naszych plaż oraz badania przyrodnicze - powiedziała nam Agnieszka Wieczorek z Fundacji Nasza Ziemia, organizującej wyprawę wspólnie z fundacją Sprzątanie świata - Polska. - Z naszej strony weźmie w nim udział dziewięć osób, ale zachęcamy wszystkich, którym nie jest obojętna nadbałtycka przyroda, do przyłączenia się do nas.
"Dołącz do nas na 1 kilometr, 1 godzinę lub na tyle, ile starczy Ci chęci i sił. Twoje symboliczne poparcie dla naszego apelu, wyrażone w ten sposób, stanie się pozytywną motywacją dla polityków i decydentów do walki o czyste, różnorodne biologicznie i pełne ryb Morze Bałtyckie!"- zachęcają organizatorzy na swojej stronie internetowej.
To pierwsza taka akcja na naszym wybrzeżu, a jednocześnie najważniejszy i kulminacyjny punkt szóstej edycji kampanii informacyjno-edukacyjnej Międzynarodowe Sprzątanie Bałtyku. W tym roku kampania przebiega pod hasłem "Bałtyk też może... być czysty, bioróżnorodny, pełen ryb". Marsz przebiegać będzie od Stacji Morskiej Uniwersytetu Szczecińskiego w Międzyzdrojach, do Stacji Morskiej Uniwersytetu Gdańskiego w Helu. Trasa podzielona została na trzynaście etapów.
- Jeżeli chodzi o sprawy przyrodnicze, będziemy badali m.in. stan kidziny, czyli siedliska utworzonego głównie przez organiczne szczątki roślin morskich, przyniesione przez fale i osadzone na plaży, charakterystycznego niskiego wału lub pasa, równoległego do brzegu morza - tłumaczy Justyna Niewolewska z Fundacji Nasza Ziemia. - Kidzina chroniona jest w ramach unijnego programu Natura 2000. Na plażach rekreacyjnych szczątki organiczne tworzące siedlisko kidziny są jednak, niestety, traktowane jak odpady i usuwane.
Podczas marszu ekolodzy zachęcać będą do działania na rzecz skutecznej ochrony nadmorskiej i morskiej fauny i flory. Jak mówią, tegoroczne hasło akcji „Bałtyk też może...” ma otwartą formę, która pomaga poruszyć wiele tematów jednocześnie – zarówno zanieczyszczenie wody, jak i potrzebę ochrony bioróżnorodności i odbudowy bałtyckich zasobów ryb.
- Właśnie teraz mamy szansę, by skończyć z przełowieniem, ponieważ w tej chwili trwa proces reformy Wspólnej Polityki Rybołówstwa - tłumaczy Justyna Niewolewska reprezentująca również OCEAN2012 - koalicję działającą na rzecz zakończenia problemu przełowienia w wodach Unii Europejskiej poprzez reformę Wspólnej Polityki Rybołówstwa. - Powinniśmy więc wszyscy wspierać polityków, by starali się o ambitną reformę europejskiego rybołówstwa, która doprowadzi do zlikwidowania problemu przełowienia i zapewni zdrowe zasoby ryb dla tego i przyszłych pokoleń. Przesłanie „Skończmy z przełowieniem” to hasło przewodnie tegorocznych obchodów Europejskich Tygodni Ryb – międzynarodowej inicjatywy, której polską odsłoną jest właśnie Marsz Bałtycki.
Marsz Bałtycki rozpoczną i zakończą happeningi w Międzyzdrojach i Helu, zorganizowane wspólnie z lokalnymi partnerami akcji: Stacją Morską Instytutu Oceanografii Uniwersytetu Gdańskiego na Helu, Stacją Morską Uniwersytetu Szczecińskiego w Międzyzdrojach oraz Wolińskim i Słowińskim Parkiem Narodowym. Oficjalnie podsumowana zostanie 29 lipca w Gdańsku.
Czesław Romanowski