W ciągu 11 miesięcy Uzdrowisko Świnoujście ma być sprywatyzowane. Miejscowe SLD chce temu zapobiec. Szykują się protesty i apel do premiera. Jeśli to nie pomoże, miasto zamierza skomunalizować placówkę.
– Uzdrowisko Świnoujście to dziewięć obiektów, w tym cztery w bardzo dobrym stanie – wyliczała na konferencji prasowej Joanna Agatowska, zastępca prezydenta Świnoujścia i wiceprzewodnicząca SLD. – Atrakcyjne tereny i zasoby, jak borowina, solanki.
Minister skarbu chce uzdrowisko sprzedać.
Czytaj także: Uzdrowiska w kraju pod młotek
– Oszacowano je na około 20 mln zł – mówiła Joanna Agatowska. – Chcemy się dowiedzieć, dlaczego tak nisko.
Zdaniem SLD, pracownicy zakładu raczej na prywatyzacji nie skorzystają, bo nowy właściciel będzie kierował się tylko tym, by osiągnąć jak największy zysk. Skarb Państwa zagwarantował kontynuowanie obecnej działalności po prywatyzacji tylko przez 5 lat.
Zastępca prezydenta podkreślała, że Uzdrowisko Świnoujście swoje istnienie zawdzięcza temu, że miasto ma status uzdrowiska, a to wiązało się z wieloma ograniczeniami i wyrzeczeniami. Na przykład, aby miasto spełniało wymogi uzdrowiska, nie może być w nim zbyt głośno.
Na konferencji wspomniano także o Morskiej Stoczni Remontowej ze Świnoujścia. Jej pracownicy protestują przeciwko połączeniu jej ze szczecińską Stocznią Remontową Gryfia, która jest w nienajlepszej sytuacji finansowej. SLD zachęca więc mieszkańców, różne organizacje i ugrupowania do mobilizacji i pokazania swojego niezadowolenia z planów dotyczących uzdrowiska i MSR.
W grę wchodzi zbieranie podpisów pod protestem do premiera i ministra, lobbowanie za utrzymaniem dotychczasowego stanu obu zakładów pracy. Klub radnych SLD chce też, by prezydent Świnoujścia Janusz Żmurkiewicz zaapelował do premiera o odstąpienie od pomysłów.
Jeśli to wszystko nie zadziała, miasto rozważy komunalizację Uzdrowiska.
– Byłoby to bezpłatne przejęcie udziałów Skarbu Państwa w Uzdrowisku, a jak nie, to komunalizacja złóż – mówiła Joanna Agatowska. – Złoża te bowiem należą do miasta.
Zdaniem Dariusza Śliwińskiego, prezesa Uzdrowiska Świnoujście, prywatyzacja nie oznacza likwidacji placówki.
Anna Miszczyk
Dobrze że lekarze tak nie myslą. To nie konsolidacja tylko sprzedaż majątku zdrowej firmy żeby ratować nieuleczlnie chorą. Wraca się do tematu zabezpeczenia kredytu na Karsibór i lodołamacze. Bez połączenia będziemy mieli jedną zdrową stocznię w regionie czyli w Świnoujściu, a po połączeniu za pół roku żadnej. Wszyscy wiedzą że Gryfia to studnia bez dna, 3/4 pracowników to zjadacze chleba a nie stoczniowcy i przepuścili wszystko co się da przepuścić nawet własny ogon, czyli teren. Teraz szukają drugiego ogona czyli innej stoczni. Za 6 mcy okaże się że Port musi się konsolidować z Gryfia, potem Nauta i tak w nieskończoność, aż nic nie zostanie.
Postkomunisci i ich dzieci nachapali sie ,
a teraz chca pomocy.
Dziwne , ze prokuratura jeszcze nie zainteresowala
sie majatkami towarzyszy z Gryfii.
PortalMorski.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.