Inne

Chcesz poznać historię Wilhelma Gustloffa? Przedstawienie wystawione na pokładzie Daru Pomorza to jeden z lepszych pomysłów Teatru Miejskiego w Gdyni ostatnich lat.

Spektakl powstał na podstawie powieści Güntera Grassa „Idąc rakiem”. Rozgrywa się w dwóch planach czasowych opowiadanych równolegle. W jednym możemy obserwować dzieje niemieckiego statku pasażerskiego Wilhelm Gustloff, który pod koniec drugiej wojny światowej został zatopiony na wysokości Ławicy Słupskiej.

Do dzisiaj trwają spory, ilu ludzi było na pokładzie jednostki. Według niektórych szacunków mogło ich tam być nawet 10 tysięcy. Uratowało się zaledwie kilkaset osób. Tragedia Wilhelma Gustloffa uchodzi za największą, pod względem ofiar, katastrofę w historii żeglugi.

Wśród uratowanych była Tulla Pokriefke z Gdańska i jej syn, który urodził się właśnie tej nocy. Tragedia Wilhelma Gustloffa położyła się cieniem na życiu ich obojga. Tulla nieustannie ją rozpamiętuje, a swoją fascynację przekazuje wnukowi Konradowi. Jego dotyczy drugi plan czasowy spektaklu, który rozgrywa się współcześnie.

Widzimy jak Konrad prowadzi przez internet zacięte dyskusje z innym młodym człowiekiem, który podaje się za Żyda o imieniu Dawid. W efekcie wnuk Tulli zabija go, stając się męczennikiem niemieckich neonazistów. „To się nie kończy. To się nigdy nie skończy” - to ostatnie słowa padające w sztuce.

Przedstawienie zrealizowane przez Teatr Miejski im. Witolda Gombrowicza w Gdyni właściwie nie ma słabych stron. Mocną jest na pewno adaptacja Pawła Huellego. Przełożenie książki Grassa na język teatru, tak jak to zostało zrobione, to prawdziwy majstersztyk.

Także umiejscowienie sztuki we wnętrzu Daru Pomorza to znakomity pomysł. Nie tylko dlatego, że można sobie dzięki temu wyobrazić zarówno to, co działo się na Wilhelmie Gustloffie, czy na radzieckim okręcie podwodnym, który go zatopił, ale także dlatego, że przybliża aktorów widzom, czyniąc ich niemal współuczestnikami przedstawienia.

W ogóle sztuce na dobre wyszedł minimalizm, nie tylko scenograficzny, także aktorski. Nie ma niepotrzebnych postaci i niepotrzebnych kwestii. Jest dramat, który daje do myślenia ostrzegając zarówno przed zbytnim rozpamiętywaniem przeszłych krzywd, jak również przed ich bagatelizowaniem.

Z czystym sumieniem możemy zatem polecić „Idąc rakiem” również miłośnikom spraw morskich. Co prawda niektórych może razić mało precyzyjna terminologia morska, nie przeszkadza to jednak w odbiorze sztuki.

Terminy spektakli, który grany będzie przez cały sezon, poznać można na stronie internetowej Teatru Miejskiego w Gdyni www.teatrgombrowicza.art.pl.

Tomasz Falba

Zdjęcia: Roman Jocher

Günter Grass, IDĄC RAKIEM
Prapremiera odbyła się 13 maja 2012 roku na Darze Pomorza
29 czerwca odbędzie się premiera galowa z okazji 85 urodzin Güntera Grassa

Tłumaczenie: Sławomir Błaut
Adaptacja: Paweł Huelle
Reżyseria: Krzysztof Babicki
Scenografia i kostiumy: Marek Braun
Muzyka: Marek Kuczyński
Światło: Marek Perkowski
Asystent reżysera: Andrzej Redosz
Czas trwania: 1, 5 godziny bez przerw

OBSADA:
Aleksander Marinesco - Rafał Kowal
Pisarz - Dariusz Szymaniak
Komentator - Eugeniusz Krzysztof Kujawski
Żona Autora-Gabi - Beata Buczek-Żarnecka
Konradek – Konny - Maciej Wizner
Tulla (przed 1945) - Agata Moszumańska
Tulla (po 1945) - Dorota Lulka
Wilhelm Gustloff - Andrzej Redosz
Sędzia - Bogdan Smagacki
Pani Stremplin - Elżbieta Mrozińska
Pan Stremplin - Mariusz Żarnecki
Dawid Frankfurter - Grzegorz Wolf
Dawid - Szymon Sędrowski

 

 

{adsense off}
0 A ja będąc w Królewcu
Złoże kwiatki pod pomnikiem Aleksandra Marinesko, bo to wielki człowiek
21 maj 2012 : 12:46 Guest | Zgłoś

Zaloguj się, aby dodać komentarz

Zaloguj się

1 1 1 1
Waluta Kupno Sprzedaż
USD 4.0048 4.0858
EUR 4.2823 4.3689
CHF 4.3852 4.4738
GBP 4.9827 5.0833

Newsletter