- Uświadomiłem sobie, że człowiek tak zasłużony dla Gdyni jak Tadeusz Wenda powinien mieć w tym mieście pomnik - wspomina. - Stoi tu już – i słusznie – pomnik Eugeniusza Kwiatkowskiego, ale Wendy nie. A przecież Wenda jest nie mniej ważny. Port w Gdyni był sztandarową budową II RP. Do dzisiaj przynosi krajowi korzyści.
Przypomnijmy, że to właśnie inż. Tadeusz Wenda (1863-1948), w 1920 roku, wskazał na Gdynię jako na najlepsze miejsce na budowę portu, a potem, przez siedemnaście lat, kierował realizacją tego projektu. „Mnie się niesłusznie nazywa budowniczym Gdyni. Budowniczym i projektantem był wybitny fachowiec inż. Tadeusz Wenda.” - tak rolę Wendy przy powstaniu portu gdyńskiego określił Eugeniusz Kwiatkowski.
Dwa lata temu Mnichowski rozpoczął starania o uzyskanie poparcia dla pomysłu budowy pomnika Wendy. Przydało się doświadczenie zdobyte wcześniej przy pomniku harcerzy. Mnichowski cierpliwie chodził od drzwi do drzwi, od parafii do parafii, od firmy do firmy. Wyjaśniał, przekonywał, organizował. Dla swojego pomysłu udało mu się pozyskać prawie dwieście różnego rodzaju instytucji. Poparcia udzielili mu politycy najróżniejszych opcji – od Leszka Millera z SLD do Doroty Arciszewskiej-Mielewczyk z PiS. Wszystkie deklaracje ma na piśmie, spięte razem tworzą grubą księgę.
Poparcie jakie uzyskał spotkało się z reakcją ze strony władz miasta Gdyni. Powstał już nawet komitet społeczny do spraw budowy pomnika Tadeusza Wendy, w skład którego, poza Mnichowskim, weszły także inne osoby i instytucje, które tak jak on o to zabiegały. Jak nam powiedział Andrzej Kieszek, przewodniczący komisji Statutowej Rady Miasta Gdyni, już niebawem, na majowym posiedzeniu Rady Miasta ma zostać przyjęta uchwała o przyszłej lokalizacji monumentu. W tej chwili trwa ustalanie, gdzie dokładnie miałby stanąć pomnik. Najprawdopodobniej w okolicy pirsu Dalmoru.
- Według mnie powinien to być pomnik na wysokim cokole, ale o ostatecznym kształcie zadecyduje konkurs - mówi Mnichowski. - Trudno dzisiaj szacować, ile będzie kosztowała realizacja projektu, ale o to akurat się nie martwię. Mam pisemne zapewnienie kilku przedsiębiorstw z branży morskiej, że chętnie się do tego dołożą.
- Jako rodzina inż. Wendy oczywiście całym sercem popieramy działania pana Mnichowskiego. Od samego początku jesteśmy z nim w kontakcie - mówi wnuk budowniczego gdyńskiego portu, też Tadeusz Wenda. - Swoim poświęceniem dla sprawy, przypomina naszego dziadka.
Jeśli wszystko pójdzie dobrze, pomnik może powstać już w przyszłym roku. I dobrze by się złożyło, bo 23 lipca 2013 roku wypadnie 150 rocznica urodzin Tadeusza Wendy.
Tomasz Falba
Fot. Tomasz Falba
- «« Poprzedni artykuł
- Następny artykuł
PortalMorski.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.