Inne
Na dzisiaj rybacy zapowiadają kolejną odsłonę swojego protestu. Tym razem jednak nie dojdzie do blokowania dróg w Gdańsku, będzie za to pikieta w Krokowej. Tutaj swoje biuro poselskie ma Kazimierz Plocke, wiceminister rolnictwa i rozwoju wsi, który odpowiada za rybołówstwo.

- Nie zamierzamy utrudniać życia mieszkańcom Gdańska, którzy nic nie zawinili - tłumaczy Grzegorz Szomborg ze Związku Rybaków Morskich.

Rybacy będą pikietować od godziny 10. Zaplanowali, że ich akcja będzie trwać przez pięć godzin.

Tylko w ostatnich dniach rybacy dwukrotnie wyszli na ulice. W miniony piątek blokowali ruch na Trakcie Świętego Wojciecha w Gdańsku, wcześniej spacerowali po przejściu przez drogę krajową nr 6 pod Lęborkiem. - Chwytamy się radykalnych środków, by nagłośnić naszą sprawę - tłumaczy Szomborg. - Domagamy się zniesienia olbrzymich kar, jakie nałożono na nas w 2007 r.

Wówczas Komisja Europejska uznając, że Polska już wykorzystała limit dorszowy, wprowadziła zakaz połowu tych ryb dla naszych jednostek. Część rybaków jednak wyszła w morze.

- Przede wszystkim zakaz został nałożony niesłusznie - twierdzi Szomborg. - Ponadto nie zgadzamy się ze sposobem wyliczenia kar. Uznano, że po wprowadzeniu zakazu złowiono łącznie dorszy za kwotę 60 mln zł. Tymczasem z naszych danych wynika, że było to ok. 3 mln zł. W jaki sposób wyliczono tak wysoką kwotę, jeśli wówczas połowy były pod pełną kontrolą?

Niektórzy armatorzy jednostek rybackich muszą zapłacić nawet do 350 tys. zł kary.

Kazimierz Plocke, wiceminister rolnictwa, uważa, że administracja nakładając kary na rybaków trzymała się przepisów obowiązującego prawa.
{jathumbnail off}
1 1 1

Źródło:

Waluta Kupno Sprzedaż
USD 3.6182 3.6912
EUR 4.2232 4.3086
CHF 4.5137 4.6049
GBP 4.8868 4.9856

Newsletter