Inne
Opalony, poobijany i chudszy o kilka kilogramów. Zbigniew Gutkowski, pierwszy Polak, który stanął na podium samotniczych regat dookoła świata Velux 5 Oceans wrócił do Gdańska. Na lotnisku witała go rodzina, kibice i dziennikarze.

- Udało się udowodnić, że Polak potrafi! - nie krył radości Zbigniew Gutkowski. Na twarzy żeglarza raz po raz widać było zadowolenie i ulgę, że ma za sobą jedne z najbardziej ekstremalnych regat.

Velux 5 Oceans, w których brał udział Polak to regaty etapowe dookoła świata żeglarskich samotników. Rozgrywane są od 1982 roku w cyklu czteroletnim. W ósmej edycji po raz pierwszy na starcie stanął Polak. Za Gutkowskiego kciuki mogło trzymać całe Trójmiasto.

- Gutek, ty jesteś nasz chłop ze Stogów! - skandowali kibice witający żeglarza na lotnisku.

Żeglarz wywodzi się z Gdańska, portem macierzystym jachtu, na którym przystąpił do rywalizacji jest Sopot, a głównym sponsorem przedsięwzięcia było gdyńskie wydawnictwo Operon, którego logo znalazło się również w nazwie jednostki - Operon Racing.

Pięciu żeglarzy wystartowało na liczącą ponad 30 tys. mil morskich trasę z La Rochelle 17 października ubiegłego roku. Miasta etapowe były w Kapsztadzie (RPA), Wellington (Nowa Zelandia), Punta del Este (Urugwaj) i Charleston (USA). Końcowa klasyfikacja została ustalona na podstawie punktów zdobywanych na poszczególnych odcinkach.

Gutkowski od początku regat usadowił się na drugiej pozycji. Poza jego zasięgiem był tylko Brad Van Liew (USA). Jednak niewiele brakowało, aby wielki wysiłek Polaka, który włożył w zdobycie drugich lokat na trzech pierwszych etapach, został pogrzebany na trasie z Punta del Este i Charleston. Popularny "Gutek", na skutek upadku na pokładzie, złamał dwa żebra.

- Myślałem, że jestem niezniszczalny, ale okazało się, że mi też łamią się żebra - przyznał "Gutek".

Ponadto z powodu kłopotów technicznych na jachcie żeglarz musiał schronić się w Brazylii. 12-dniowy postój w Fortalezie pozwolił podreperować żeglarzowi zdrowie, a przede wszystkim usunąć usterki.

28 maja Gutkowski zamknął wokołoziemską pętlę, wypływając do La Rochelle. Glob opłynął już po raz drugi (poprzednio na katamaranie Warta-Polpharma), ale po raz pierwszy w pojedynkę.

Jest 183. żeglarzem na świecie, który dokonał tego w samotnym rejsie. W Velux 5 Oceans za Zbyszkiem metę osiągnęli: Derek Hatfield i Chris Stanmore-Major. Christophe Bullens wycofał się w trakcie regat.

Polski żeglarz ma teraz czas na odpoczynek w Polsce, ale jak sam mówi, nie zamierza długo siedzieć w domu.

- To typowy wilk morski, to już jest uzależnienie - przyznaje Eliza Gutkowska, żona żeglarza.

Polscy kibice liczą, że w niedalekiej przyszłości "Gutek" wystartuje w okołoziemskich regatach samotników Vendée Globe bez zawijania do portów i bez pomocy z zewnątrz.{jathumbnail off}
1 1 1

Źródło:

Waluta Kupno Sprzedaż
USD 3.6182 3.6912
EUR 4.2232 4.3086
CHF 4.5137 4.6049
GBP 4.8868 4.9856

Newsletter