Temat woda... Zachodniopomorski Szlak Żeglarski. Powoli staje się faktem idea, która narodziła się przed kilkoma laty. Mariny są obecnie nie tylko na deskach projektantów, ale już jako przedmiot zleceń przetargowych, a nawet jako realizowane inwestycje.
Pierwszą gotową będzie z pewnością kończona właśnie przystań na Kanale Młyńskim w Stepnicy. Ale są też przykre niespodzianki. Pod znakiem zapytania stoi budowa mariny w Lubczynie. Gmina chce wycofać się z inwestycji, bo brakuje pieniędzy na zadania bliższe zwykłym ludziom, jak choćby drogi i chodniki, które akurat w Goleniowie są fatalne. Wątpliwości były i są nadal także w innych gminach. Generalnie jednak ten ogromny projekt cywilizacyjny jest w trakcie realizacji. Mimo że gminy mają coraz większe kłopoty z utrzymaniem dyscypliny finansowej i malejące zdolności kredytowe. W takiej sytuacji łatwo postawić populistyczne pytanie - czy w czasie kryzysu stać nas na mariny? Wiele osób uważa, że pytanie jest zasadne. Ale entuzjaści projektu twierdzą, że nie tylko nas stać, ale wręcz popełnilibyśmy kardynalny błąd, wycofując się z tego przedsięwzięcia. Tworząc infrastrukturę dla turystyki wodnej pobudzamy bowiem całą branżę turystyczną, która od kilku lat jest motorem rozwoju naszego regionu.
Roman Ciepliński
{jathumbnail off}
Inne
Mariny czy chodniki?
06 kwietnia 2011 |
Źródło:
