Rosyjskie lodołamacze nie są w stanie zapewnić obsługi wszystkich statków zdążających do bałtyckich portów Rosji, w efekcie czego we wschodniej części Zatoki Fińskiej zapanował chaos.
W piątek, 11 marca na asystę czekało 140 statków, w tym siedem ropowców, wśród których są przystosowane do żeglugi w lodach Stena Atlantica i Mastera. Z 15 rosyjskich lodołamaczy pracowało 11 – cztery jednostki bunkrowały paliwo, lub przechodziły naprawy. Największe z nich: Jermak i Moskwa zapewniają dostęp do Primorska, Sankt Peterburg i Topr do Wysocka, Ivan Krusenshtern operuje w okolicach Ust-Luga, a Kapitan Izmail w rejonie Wyborga. Muduyg i Semen Dezhnev pracują w St. Petersburgu, a do obsługi statków na Zatoce Fińskiej pozostały jedynie Kapitan Dranitsyn, Kapitan Sorokin i Vaygach (ten ostatni to lodołamacz atomowy). Przykładem chaosu może być sytuacja promu Petersburg który utknął w lodach w okolicach portu Ust-Luga 4 marca oczekując asysty lodołamacza atomowego Vaygach, której nie otrzymał do 11 marca! (w niedzielę, 13 prom szczęśliwie dotarł do portu docelowego którym był Bałtijsk).{jathumbnail off}
Inne
Chaos we wschodniej części Zatoki Fińskiej
14 marca 2011 |
