- Zostały one przeprowadzone w celu uzupełnienia posiadanych już przez nas danych o potencjale tych struktur i póki co rezultaty wyglądają obiecująco. Planujemy wywiercenie pierwszego otworu na przełomie lat 2011-2012 - kontynuuje prezes Orlen Upstream.
Według niego zostały już wyznaczone dwie lokalizacje przyszłych otworów. - Po dokładnej analizie zebranych danych podejmiemy decyzję, gdzie je ostatecznie zlokalizujemy. Jesteśmy już właściwie pewni, że chcemy zbadać strukturę E23 – jedynym pytaniem jest właśnie dokładna lokalizacja otworów. Na przełomie pierwszego i drugiego kwartału 2011 powinna zapaść w tej sprawie decyzja - podkreśla Wiesław Prugar.
Są to wiercenia podmorskie a tym samym wymagają odpowiedniego sprzętu z platformą wiertniczą na czele. - W tej chwili nie mamy jeszcze zakontraktowanej platformy do przeprowadzenia prac wiertniczych. Ostatnio działalność poszukiwawcza na morzach nieco osłabła, co sprawiło, że jest większa dostępność sprzętu poszukiwawczego, a i ceny są bardziej przystępne. Nie obawiamy się więc, że nie będziemy mieli czym wywiercić tych otworów - zapewnia nasz rozmówca.
Morze Bałtyckie to od lat domena innej polskiej spółki - Petrobaltc, która jest obecnie spółką zależną Grupy Lotos. Władze gdańskiego koncernu nie wiążą jednak przyszłości z tym obszarem poszukiwań i uważają, że potencjał Bałtyku pod kątem złóż ropy i gazu jest niewielki. W efekcie przenieśli obszar głównego zainteresowania na Morze Północne. Wiesław Prugar jest w tej sprawie innego zdania. - Uważamy, że Bałtyk jest perspektywicznym miejscem do poszukiwania węglowodorów i jest dosyć miejsca na działalność dla kilku podmiotów - słyszymy.
Marcin Szczepański
Źródło: wnp.pl

Prace sejsmiczne na szelfie łotewskim wykonywał na rzecz Orlen Upstream najnowszy statek sejsmiczny firmy Fugro - Geo Coral, który powstał częściowo w Stoczni Gdańskiej. Foto: Fugro{jathumbnail off}
