Inne
Po roku od zatopienia kutra łącznikowego Bryza ta podwodna atrakcja Helu nie przestaje być magnesem dla amatorów nurkowania. A miasto, które jest właścicielem jednostki, podsyca to zainteresowanie.

- Planujemy regularnie chować we wraku nasze symboliczne gminne monety - zapowiada Marek Dykta, sekretarz miasta w helskim magistracie. - Nurkujący będą mogli odnajdywać je i zabierać na pamiątkę.

Już podczas samego zatapiania Bryzy na jej pokładzie firma prowadząca tę operację umieściła pamiątkowe medale. Prawdopodobnie nie ma już po nich śladu.

- Sam jedną taką pamiątkę odnalazłem podczas nurkowania - chwali się Dykta, który już czterokrotnie schodził pod wodę oglądać helski kuter łącznikowy: - Efekt takiego zwiedzania jest niesamowity. Spędziłem na pokładzie Bryzy wiele czasu podczas przygotowań do zatopienia. Ale dopiero pod wodą, gdy nagle pojawia się ogromny kadłub, człowiekowi zaczyna szybciej bić serce...

Trudno nawet oszacować, ile osób nurkowało w ciągu roku w Bryzie. Jednostka spoczywa na głębokości zaledwie 20 metrów, dwieście metrów od brzegu (na wysokości fokarium). Wiele osób podpływa tu zatem prosto z zatokowej plaży.


Krzysztof Miśdzioł
{jathumbnail off}
1 1 1

Źródło:

Waluta Kupno Sprzedaż
USD 3.6182 3.6912
EUR 4.2232 4.3086
CHF 4.5137 4.6049
GBP 4.8868 4.9856

Newsletter