Bartoszewo. Mam nadzieję, że to właśnie nasza wspólna interwencja pomogła – sterty śmieci jeszcze niedawno zalegające wokół jeziorka w Bartoszewie znikły! Niestety, w wielu miejscach przy brzegu nadal pozostają gnijące w wodzie ryby, być może efekt zimowej przyduchy . Rekordowy karp, leszcze, szczupaki, drobnica, jak na zdjęciu… Szkoda ryb, mogły ucieszyć wędkarzy.
Martwe ryby już się rozkładają, kilka łysek nie daje sobie z nimi rady, chyba ktoś powinien usunąć
i np. zakopać te resztki, a jeziorko ponownie zarybić. Nie wiem co prawda, czy są to wody PZW, ale wizyta Straży Rybackiej i wiosenna kontrola stanu jeziora jest jak najbardziej wskazana.
A przy okazji mam pomysł i propozycję właśnie dla PZW ioraz włodarzy gmin Szczecin i Police :czy nie warto podjąć szerszej, wspólnej akcji stałego zarybiania naszych miejskich i podmiejskich jezior - Głębokiego, Rusałki, Goplany, Bartoszowa, Szmaragdowego i mniejszych, osiedlowych? O ile wiem, akweny te są już dorybiane przez PZW, ale myślę o wpuszczaniu do nich – na większą skalę – głównie kroczka karpia, a także innych gatunków – płoci, karasia, leszcza, szczupaka, lina, suma, węgorza czy nawet pstrąga tęczowego, i to o wymiarach bliskich konsumpcyjnych, świadomie traktując to jako "prezent" dla biedniejszych mieszkańców miasta i osób bezdomnych, i pozwalając im wędkować bez żadnych opłat, oczywiście na ich stół, nie na handel? Może dodatkowo znajdzie się na to wsparcie z budżetu gmin, będzie to forma pomocy społecznej?
Zdaję sobie sprawę, że pomysł wygląda trochę na irracjonalny, a ponadto zdobycie takiego materiału zarybieniowego wymaga sporych zabiegów technicznych i finansowych, ale warto rozpatrzyć wszystkie za
i przeciw. Moim zdaniem, więcej przemawia za…
Wiesław SEIDLER{jathumbnail off}
Inne
Tylko ryb żal...
06 kwietnia 2010 |
Źródło:
