
Ostatnie chwile helskiej "Bryzy" jeszcze na wodzie
(© Krzysztof Miśdzioł)
Ale pamięć o "Bryzie" jest wciąż żywa, zwłaszcza że była ona silnie związana z Helem.
- Pływaliśmy nią jako licealiści na wycieczki do Gdyni - opowiada nam Paweł Lewandowski. A helska radna Teresa Michniewicz-Borkowska wspomina, jak kuter mieszkańcom dostarczał żywność, gdy była taka potrzeba.
Teraz zasłużoną jednostkę mogą oglądać już tylko nurkowie. Zwłaszcza że wciąż można jeszcze znaleźć przy wraku któryś z ukrytych 99 pamiątkowych medali, upamiętniających zatopienie "Bryzy". Kilka dni temu podczas nurkowania jeden z mieszkańców Helu wydobył medal z numerem 46.
Dla tych, którzy pod wodę nie schodzą, a tęsknią za "Bryzą" lub chcieliby poznać jej historię, miasto przygotowało wystawę. Ekspozycja składa się z archiwalnych zdjęć pokazujących helski kuter podczas służby. Bezpłatna wystawa czynna jest codziennie w godz. 8-16 w porcie rybackim w budynku mariny.
- Zdjęcia otrzymaliśmy od Marynarki Wojennej i od naszych mieszkańców, którzy służyli na tej jednostce - powiedział nam wczoraj burmistrz Jarosław Pałkowski. - Chcielibyśmy wkrótce, obok obecnej ekspozycji, umieścić wystawę zdjęć "Bryzy" zrobionych już pod wodą.
Burmistrz też jeszcze nie widział zatopionego wraku, ale zamierza tam zanurkować, przeszedł już nawet specjalny kurs.
- Na razie nie miałem czasu albo pogoda była zła - usprawiedliwia się Pałkowski.
Krzysztof Miśdzioł{jathumbnail off}