Dźwięk dzwonu okrętowego przed gdańską halą Olivia obwieści dziś oficjalne rozpoczęcie XV Międzynarodowych Targów Morskich Baltexpo 2009, choć zaczęły się one wczoraj i pierwsi zwiedzający... mieli już okazję na zapoznanie się z ofertami 160 wystawców z 15 krajów na ich stoiskach oraz w pawilonach wystawowych.
Imprezę, czwarte co do wielkości targi morskie na świecie, zorganizowały tradycyjnie Zarząd Targów Warszawskich SA i agencja Agpol Promocja z Warszawy.
Światowy kryzys gospodarczy i nadal nieznana przyszłość naszych największych stoczni produkcyjnych - szczecińskiej i gdyńskiej - nie pozostały bez wpływu na tegoroczne Baltexpo. Wystawców jest o połowę mniej niż podczas poprzednich targów. Do tego polska gospodarka morska znajduje się w dość trudnej sytuacji.
- Gospodarka morska jest integralną częścią gospodarki narodowej - zaznacza Anna Wypych-Namiotko, wiceminister infrastruktury. - W pierwszym półroczu nastąpił spadek aktywności z uwagi na znaczne spowolnienie tempa rozwoju gospodarczego Polski, jak również na skutek zjawisk kryzysowych w gospodarce i handlu światowym.
W naszym kraju utrzymuje się jednak wzrost gospodarczy. Można więc oczekiwać, że w nadchodzących miesiącach stopniowo wzrośnie przewóz morskich towarów i przeładunek w portach.
- Rząd wprowadził pakiet antykryzysowy, który może być wykorzystywany przez przedsiębiorstwa sektora morskiego - zaznacza Anna Wypych-Namiotko. - W mojej opinii spadek liczby wystawców na tegorocznych targach Baltexpo ma charakter przejściowy. Pozytywne jest utrzymanie zainteresowania firm udziałem w tej najważniejszej w regionie bałtyckim i Europy Środkowowschodniej imprezie morskiej. Jestem przekonana, że w edycji Baltexpo w 2011 roku, która odbędzie się w okresie sprawowania przez Polskę prezydencji w Unii Europejskiej, liczba wystawców wzrośnie, a oferta firm krajowych i zagranicznych będzie rozszerzona.
Dzisiaj odbędzie się statutowe, zamknięte posiedzenie Międzyresortowego Zespołu ds. Polityki Morskiej RP. Zespół, powołany zarządzeniem premiera z 2008 roku, ma za zadanie m.in. przygotowanie projektu dokumentu "Polityka morska RP". Opracował on "Raport z przebiegu realizacji polityki morskiej RP w 2008 roku", przyjęty już przez Komitet Europejski rządu, i przygotował projekt dokumentu "Założenia polityki morskiej RP".
- Branża okrętowa w Polsce nie ogranicza się do dużych stoczni - twierdzi Janusz Baran, prezes stoczni Maritim Shipyard w Gdańsku. - Na Wybrzeżu działają również liczne małe i średnie firmy okrętowe, budujące i remontujące statki oraz montujące ich elementy, które dysponują sporym potencjałem produkcyjnym oraz mają duży dorobek i doświadczenia. Koncentrowanie się opinii publicznej na problemach dużych stoczni i zakładów okrętowych powoduje, że zapomina się o małych. Co gorsza, banki, do których docierają informacje o fatalnej sytuacji największych stoczni, utrudniają funkcjonowanie mniejszym, wstrzymując finansowanie ich działalności produkcyjnej, choć te nie mają kłopotów.
Zdaniem prezesa Janusza Barana, w Polsce nie ma możliwości ubezpieczania gwarancyjnego zaliczek armatorów, zamawiających statki. Jest to bariera, często niepozwalająca na zawieranie kontraktów, bo klienci żądają zabezpieczeń finansowych na swoje zaliczki, przekazywane stoczniom. Prostym rozwiązaniem tego problemu byłoby utworzenie pionu ubezpieczeń gwarancyjnych w PZU. Nie chodzi tu o pożyczki, dotacje lub kredyty, a gwarancje finansowe dla naszych kontrahentów. Zwłaszcza, że Korporacja Ubezpieczeń Kredytów Eksportowych ma ograniczone limitami możliwości udzielania gwarancji. Obecnie pieniądze trafiają do ubezpieczycieli zagranicznych, przede wszystkim z Holandii.
Gospodarka morska jest ważna - Anna Wypych-Namiotko, wiceminister infrastruktury
Resort infrastruktury zaistniał na tegorocznych targach jako wystawca, a nie, jak to było na poprzednich - patron honorowy. Jest to sygnał świadczący o tym, iż problemy gospodarki morskiej są w ministerstwie dostrzegane i uznawane za ważne. Polska tworzy swoją politykę morską w oparciu o założenia zintegrowanej polityki morskiej Unii. Jej cechę stanowi charakter międzyresortowy.
{jathumbnail off}
Imprezę, czwarte co do wielkości targi morskie na świecie, zorganizowały tradycyjnie Zarząd Targów Warszawskich SA i agencja Agpol Promocja z Warszawy.
Światowy kryzys gospodarczy i nadal nieznana przyszłość naszych największych stoczni produkcyjnych - szczecińskiej i gdyńskiej - nie pozostały bez wpływu na tegoroczne Baltexpo. Wystawców jest o połowę mniej niż podczas poprzednich targów. Do tego polska gospodarka morska znajduje się w dość trudnej sytuacji.
- Gospodarka morska jest integralną częścią gospodarki narodowej - zaznacza Anna Wypych-Namiotko, wiceminister infrastruktury. - W pierwszym półroczu nastąpił spadek aktywności z uwagi na znaczne spowolnienie tempa rozwoju gospodarczego Polski, jak również na skutek zjawisk kryzysowych w gospodarce i handlu światowym.
W naszym kraju utrzymuje się jednak wzrost gospodarczy. Można więc oczekiwać, że w nadchodzących miesiącach stopniowo wzrośnie przewóz morskich towarów i przeładunek w portach.
- Rząd wprowadził pakiet antykryzysowy, który może być wykorzystywany przez przedsiębiorstwa sektora morskiego - zaznacza Anna Wypych-Namiotko. - W mojej opinii spadek liczby wystawców na tegorocznych targach Baltexpo ma charakter przejściowy. Pozytywne jest utrzymanie zainteresowania firm udziałem w tej najważniejszej w regionie bałtyckim i Europy Środkowowschodniej imprezie morskiej. Jestem przekonana, że w edycji Baltexpo w 2011 roku, która odbędzie się w okresie sprawowania przez Polskę prezydencji w Unii Europejskiej, liczba wystawców wzrośnie, a oferta firm krajowych i zagranicznych będzie rozszerzona.
Dzisiaj odbędzie się statutowe, zamknięte posiedzenie Międzyresortowego Zespołu ds. Polityki Morskiej RP. Zespół, powołany zarządzeniem premiera z 2008 roku, ma za zadanie m.in. przygotowanie projektu dokumentu "Polityka morska RP". Opracował on "Raport z przebiegu realizacji polityki morskiej RP w 2008 roku", przyjęty już przez Komitet Europejski rządu, i przygotował projekt dokumentu "Założenia polityki morskiej RP".
- Branża okrętowa w Polsce nie ogranicza się do dużych stoczni - twierdzi Janusz Baran, prezes stoczni Maritim Shipyard w Gdańsku. - Na Wybrzeżu działają również liczne małe i średnie firmy okrętowe, budujące i remontujące statki oraz montujące ich elementy, które dysponują sporym potencjałem produkcyjnym oraz mają duży dorobek i doświadczenia. Koncentrowanie się opinii publicznej na problemach dużych stoczni i zakładów okrętowych powoduje, że zapomina się o małych. Co gorsza, banki, do których docierają informacje o fatalnej sytuacji największych stoczni, utrudniają funkcjonowanie mniejszym, wstrzymując finansowanie ich działalności produkcyjnej, choć te nie mają kłopotów.
Zdaniem prezesa Janusza Barana, w Polsce nie ma możliwości ubezpieczania gwarancyjnego zaliczek armatorów, zamawiających statki. Jest to bariera, często niepozwalająca na zawieranie kontraktów, bo klienci żądają zabezpieczeń finansowych na swoje zaliczki, przekazywane stoczniom. Prostym rozwiązaniem tego problemu byłoby utworzenie pionu ubezpieczeń gwarancyjnych w PZU. Nie chodzi tu o pożyczki, dotacje lub kredyty, a gwarancje finansowe dla naszych kontrahentów. Zwłaszcza, że Korporacja Ubezpieczeń Kredytów Eksportowych ma ograniczone limitami możliwości udzielania gwarancji. Obecnie pieniądze trafiają do ubezpieczycieli zagranicznych, przede wszystkim z Holandii.
Gospodarka morska jest ważna - Anna Wypych-Namiotko, wiceminister infrastruktury
Resort infrastruktury zaistniał na tegorocznych targach jako wystawca, a nie, jak to było na poprzednich - patron honorowy. Jest to sygnał świadczący o tym, iż problemy gospodarki morskiej są w ministerstwie dostrzegane i uznawane za ważne. Polska tworzy swoją politykę morską w oparciu o założenia zintegrowanej polityki morskiej Unii. Jej cechę stanowi charakter międzyresortowy.
Jacek Sieński
USD
EUR
CHF
GBP