Ten wybudowany przez Niemców statek mógłby stać się wielką atrakcją naszego miasta.
Betonowiec na jeziorze Dąbie. Drugi taki wrak spoczywa na dnie Bałtyku, niedaleko Wisełki
Andrzej Kraśnicki jr
Stojący na jeziorze Dąbie betonowiec zbudowano prawdopodobnie w 1941 roku. Miał służyć m.in. do transportu benzyny syntetycznej z zakładu produkcyjnego w Policach.
Niemcy wycofując się ze Szczecina zatopili go w torze wodnym Szczecin - Świnoujście. Betonowiec został później przez Polaków podniesiony, odholowany i osadzony w miejscu obecnego spoczynku, czyli w wodach północnej części Jeziora Dąbie. Kilka metrów wystaje ponad powierzchnię, reszta znajduje się pod wodą. Wrak ma około 90 metrów długości.
Atrakcja tylko dla żeglarzy
Skoro kilkadziesiąt lat temu podniesiono betonowiec z dna toru wodnego, to tym bardziej w obecnych czasach jego uszczelnienie i podniesienie wydaje się możliwe.
Zdaję sobie sprawę, że przedsięwzięcie jest bardzo trudne i wielce kosztowne - może nawet w odwrotnej kolejności. Chciałbym jednak, aby betonowiec stał się atrakcją dla wszystkich, a nie wyłącznie dla żeglarzy. W obecnym miejscu jego znaczenie dla promocji miasta oraz z punktu widzenia turystycznego jest ŻADNE.
Żeglarze (i zapewne nie tylko oni) zaraz podniosą głos przeciwko ruszaniu go z obecnego miejsca. Przez kilkadziesiąt lat wrak "zżył" się z jeziorem i z nimi. Urządza się przy nim wyścigi lub zwyczajnie grilluje na jego pokładzie. Zadam więc żeglarzom pytanie: a gdyby betonowiec był cały zatopiony i stanowił atrakcję wyłącznie dla płetwonurków? Czy wtedy przeciwko jego wydobyciu protestowalibyście razem z nimi?
Atrakcja Muzeum Morskiego
Oczami wyobraźni widzę odnowiony betonowiec stojący przy jakimś nabrzeżu w pobliżu Wałów Chrobrego, zagospodarowany według starych projektów, zdjęć lub innych przekazów. W jego ładowniach i na pokładzie jest restauracja. Są też tablice ze zdjęciami i informacjami o historii takich statków i tego konkretnego. Wycieczki z Niemcami odwiedzającymi nasze miasto będą rezerwować miejsca w tej restauracji z rocznym wyprzedzeniem!
Wały Chrobrego to zresztą niejedyne dogodne miejsce, zwłaszcza że burty betonowca nie wystają zbyt wysoko ponad lustro wody, więc nie byłby tam zbyt mocno wyeksponowany.
Statek nie musi przecież wcale stać w wodzie! W centrum Władywostoku stoi stary okręt podwodny wyciągnięty z wody. Podparty ze wszystkich stron prezentuje dumnie swe burty i robi większe wrażenie niż gdyby stał przy nabrzeżu.
Podobno będzie w Szczecinie Muzeum Morskie. Podobno na terenie Łasztowni. Czyż nie byłaby to doskonała okazja, aby wydobyty z wody i z zapomnienia wrak betonowca postawić na terenie muzeum? Wówczas nie trzeba dbać o nieprzemakalność kadłuba, bo statek stałby na lądzie. W takim przypadku do betonowca i zarazem do muzeum można by wchodzić przez otwory wycięte w burcie. Lub niech mieści się w nim restauracja, albo choć kasy i przez otwory w burcie niech sprzedają nam bilety!
Pomysłów może być tyle, ilu mieszkańców liczy Szczecin.
Wydaje mi się, że jest to możliwe, a przynajmniej bardziej możliwe niż np. przywrócenie do życia Wieży Quistorpa wraz z zagospodarowaniem terenu wokół niej.
Czy wydobycie betonowca i postawienie go na Łasztowni to dobry pomysł na promocję morskiego Szczecina? Prosimy o opinie: listy@szczecin.agora.pl
O sprawie mowa będzie też w poniedziałkowym "Obrazie Dnia" w TVP Szczecin. Początek programu o godz. 19
Igor Skawiński
Inne
Postawmy betonowiec na Łasztowni!
16 marca 2009 |