Z ujawnionych w czwartek w Gdyni założeń wynika, iż do 2030 roku polska Marynarka Wojenna zostanie niemal całkowicie przebudowana.
Szef MON Tomasz Siemoniak zapowiedział, że stare, wysłużone jednostki zostaną zezłomowane, w ich miejsce pojawią się mniejsze, lecz bardziej nowoczesne okręty. Będzie też ich mniej.
Dziś MW dysponuje 41 okrętami bojowymi, 15 jednostkami pomocniczymi i 29 śmigłowcami. Według MON, to zdecydowanie za dużo. Już za 10 lat okrętów bojowych ma być 17, jednostek pomocniczych trzy, a śmigłowców osiem. Oznacza to także, że szeregi MW opuścić będzie musiało wielu z niemal 7 tys. zatrudnionych dziś marynarzy.Na nowe zakupy dla MW rząd chce wydawać co roku 900 mln zł.
Minister Siemoniak podkreślał jednak w czwartek, że zaprezentowana przez niego koncepcja rozwoju MW nie musi być wcale wersją ostateczną.
- Czekają nas teraz rozmowy z sejmową i senacką Komisją Obrony Narodowej - powiedział.
Tomasz Siemoniak jeszcze raz powtórzył w Gdyni, iż nie ma powrotu do koncepcji wyposażania MW w tak duże okręty jak choćby zaniechany projekt dokończenia korwety typu Gawron. Zdaniem szefa MON, utrzymywanie takich jednostek nie jest racjonalne.Siemoniak uniknął ponadto jednoznacznych deklaracji, czy nowe okręty będą zamawiane w Polsce i budowane w gdyńskiej Stoczni Marynarki Wojennej, czy też za granicą.
Oznacza to, że SMW może mieć potężne kłopoty. Zakład ten, będący obecnie w stanie upadłości likwidacyjnej, bez zleceń z MON prawdopodobnie nie przetrwa.
Szef MON skrytykował "anonimowych ekspertów", którzy w ostatnich miesiącach w licznych publikacjach prasowych i wypowiedziach w mediach wieszczyli koniec MW.Podkreślił, że opracowanie przedstawionego dokumentu poprzedziły dziesiątki godzin pracy, analiz, porównywania, w jakim kierunku idą marynarki wojenne w innych krajach. - Pracowali nad tym najlepsi specjaliści, jakich mamy dziś do dyspozycji - powiedział Siemoniak.
Koncepcja rozwoju Marynarki Wojennej podzielona jest na trzy etapy, do 2022, 2026 i 2030 r. Na dozbrajanie MW rok w rok wydawana ma być kwota 900 mln zł. Fundusze te uda się wygospodarować, według ministra Siemoniaka, dzięki twardym deklaracjom premiera Donalda Tuska, który określił 1,95 proc. PKB jako wskaźnik wydatków obronnych w budżecie państwa.
- W skali Europy jesteśmy jednym z nielicznych krajów, który nie redukuje swojego budżetu obronnego - podkreślił Siemoniak.
Dlatego minister wierzy, że koncepcja zasilenia MW o nowy sprzęt tym razem zakończy się powodzeniem, w odróżnieniu od wielu innych pomysłów i zapowiedzi polityków z ostatnich lat, takich jak choćby program budowy wielozadaniowych korwet.
- Pierwsza decyzja, realizująca naszą koncepcję, została już dzisiaj podjęta - mówił Siemoniak. - Uruchomiliśmy przetarg na 26 śmigłowców, wśród których siedem służyć będzie w MW.
Tymczasem dowódca Marynarki Wojennej, admirał floty Tomasz Mathea, nawet nie próbował ukrywać, iż plany modernizacyjne przyjmuje z mieszanymi uczuciami. Ocenił on, iż koncepcja rozwoju, jeśli tylko zostanie zrealizowana, pozwoli w perspektywie 10 lat utrzymać zdolność MW do wywiązywania się z nałożonych na nią zadań.
- Jestem jednak człowiekiem niecierpliwym - dodał po chwili. - Martwi mnie więc, że te pierwsze, pływające efekty modernizacji otrzymamy za kilka lat.
Z kolei gen. dywizji Anatol Wojtan, szef Zarządu Planowania Strategicznego Sztabu Generalnego Wojska Polskiego, ocenił, iż wbrew różnym pogłoskom, po wycofaniu dużych okrętów MW będzie mogła nadal należycie współpracować z Sojuszem Północnoatlantyckim (NATO).
- Wykonywaliśmy i pod tym kątem szczegółowe analizy - powiedział. - Zapewniam, że polskie okręty nadal będą mogły wypływać dużo dalej niż tylko na Bałtyk.
W najbliższych latach zezłomowane mają być niemal wszystkie 41 służące dziś w MW okręty. W zamian do 2022 r. otrzymać ma ona m.in. okręt rozpoznania radioelektronicznego, cztery bezzałogowe samoloty rozpoznawcze, dwa okręty obrony wybrzeża, dwa okręty podwodne, cztery śmigłowce do zwalczania okrętów podwodnych, dwa śmigłowce ratownictwa morskiego, dwa niszczyciele min, okręt ratowniczy. Dozbrojona ma też zostać w pociski rakietowe.
W drugim etapie modernizacji, do 2026 r., MW otrzyma m.in. kolejny okręt rozpoznania, ratowniczy i niszczyciel min, sześć samolotów bezzałogowych, okręt obrony wybrzeża, okręt patrolowy, przeciwlotniczy zestaw rakietowy, dwa śmigłowce do zwalczania okrętów podwodnych, trzy śmigłowce ratownicze.
Do 2030 r. zakupione zostaną dwa okręty patrolowe, okręt podwodny, sześć bezzałogowych systemów poszukiwania i zwalczania min, przeciwlotniczy zestaw rakietowy krótkiego zasięgu.
Bezpieczeństwo
Zmiany w Marynarce Wojennej: mniej okrętów, ale nowoczesne
30 marca 2012 |
Źródło:
PortalMorski.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.