Żegluga

Do końca przyszłego roku Martwa Wisła, od ujścia Motławy do Wisły Śmiałej i jej ujścia do Zatoki Gdańskiej, ma stać się szlakiem żeglownym dostępnym dla dużych statków śródlądowych oraz średniotonażowych statków morskich.

"Przebudowa szlaku wodnego na Martwej Wiśle i Motławie" to projekt realizowany przez Urząd Morski w Gdyni i miasto Gdańsk. Dotyczy poszerzenia i pogłębienia kanału będącego pozostałością dawnej śluzy Płonie, która jest najwęższym odcinkiem Martwej Wisły. Obecna szerokość kanału wynosi 30 m, a głębokość 4 m, co w znacznej mierze utrudnia żeglugę większych jednostek. Projekt przewiduje poszerzenie go do 51 metrów i pogłębienie do 7.

To kolejny etap prowadzonej od kilku lat inwestycji, której celem jest przebudowa szlaku wodnego na Martwej Wiśle i Motławie, a tym samym umożliwienie wejścia do portu gdańskiego od strony Wisły Śmiałej. Jej koszt to ponad 163,5 mln zł. Większość pieniędzy, ponad 139 mln zł, pochodzi ze środków unijnych.

Zakończenie projektu planowane jest na grudzień 2014 r. Całość inwestycji zakłada budowę toru wodnego na Martwej Wiśle, przebudowę i obudowę brzegów Kanału Płonie, przebudowę Nabrzeża Szyprów, przebudowę nabrzeży Motławy oraz przebudowę i remont nabrzeży Wyspy Ołowianka.

Szczególnie ważne są elementy projektu usprawniające żeglugę na Martwej Wiśle, czyli wspomniana budowa toru wodnego od Mostu Kolejowego do Kanału Płonie, który łączy Wisłę Śmiałą i Martwą Wisłę. W ramach inwestycji na Martwej Wiśle wykonane będą dwie obrotnice dla statków.

Anna Stelmaszyk-Świerczyńska, zastępca dyrektora ds. technicznych Urzędu Morskiego w Gdyni, która nadzoruje inwestycje podkreśla, że skorzystają na niej znajdujące się w pobliżu małe stocznie produkujące elementy statków i konstrukcji stalowych. Zyska także rafineria Grupy Lotos, właściciel nabrzeży przeładunkowych nad Martwą Wisłą, przy których można obsługiwać statki morskie.

Lotos chce rozbudować rafinerię oraz zwiększyć produkcję olejów napędowych i asfaltów, na które rośnie zapotrzebowanie w kraju i za granicą, a własny port pozwoliłby na bezpośrednie wyładunki sprowadzanych drogą morską nowych urządzeń rafineryjnych, a następnie - obsługiwanie statków przewożących produkty naftowe. Dzięki poszerzeniu i pogłębieniu kanału, ciężarowce i produktowce będą mogły swobodnie podpływać do nabrzeża portowego. Tak więc inwestycja ma w przyszłości umożliwić transport drogą wodną zarówno konstrukcji stalowych, jak też produktów koncernu paliwowego.

Do niedawna wiślany szlak był prawie martwy, jedynie sporadycznie korzystały z niego barki, pontony z konstrukcjami stalowymi czy statek pasażerski. Kilka lat temu ówczesny prezes znajdującej się tam Stoczni Wisła żalił się, iż budowany przez niego ponton, służący do transportowania drogą morską montowanych przez zakład nadbudówek i elementów kadłubów statków, musiał zostać skrócony, aby mieścił się w kanale Płonie prowadzącym z Martwej Wisły na Wisłę Śmiałą i na morze.

Roboty pogłębiarskie przy tej inwestycji wykonują trzy firmy: Przedsiębiorstwo Robót Czerpalnych i Podwodnych w Gdańsku, Detlef Hegemann GmbH w Bremie oraz Rohde Nielsen A/S w Kopenhadze. Do tego celu wykorzystują siedem jednostek. Są to m.in. duńska Modi R (pogłębiarka nasiębierna ssąca ze smokiem wleczonym o długości 62,40 m i ładowności 1410 m3),  30-metrowa pogłębiarka chwytakowa Świrak i pogłębiarka łyźkowa Małż II.

W sezonie wiosenno-letnim, z powodu ptasich lęgów, prace są przerywane. Wznowione zostaną w październiku.

Czesław Romanowski

Zdjęcie: Jakub Bogucki

+4 Pełne uznanie dla Urzędu Morskiego i Miasta Gdańska
W ten sposób zbliżamy się również do Przegaliny i do Przekopu Wisły, następnie na otwarty Bałtyk. Umożliwi to realizację wielu inicjatyw żeglugowych na Martwej Wiśle z wejściem z Bałtyku przez Przekop. Później zobaczymy, co będzie robione dalej.
20 marzec 2013 : 15:31 Guest | Zgłoś
+2 Pełne uznanie dla przygotowania inwestycji
chaos, bałagan, brak informacji i postępowanie w iście rodzimym stylu. Podwykonawcy przychodzą i odchodzą zostawiają po sobie bałagan i nie kończą wykonywanych prac. W umowach nie ma sowa o rewitalizacji po zakończeniu robót. Brak nadzoru i odbiorów prowadzonych prac. Podczas przygotowań zaskakujące dla inwestora są takie rzeczy jak fundamenty pod ziemią czy fragmenty śluz w torze wodnym. Podobnie mają się prace naziemne - przepinanie linii energetycznych czy telefonicznych - nikt nie sprawdza czy praca została wykonana zgodnie z obowiązującymi przepisami. Całość w stylu rozkopać i zostawić - mieszkańcy sami posprzątają!
01 czerwiec 2013 : 11:06 Guest | Zgłoś

Zaloguj się, aby dodać komentarz

Zaloguj się

1 1 1 1
Waluta Kupno Sprzedaż
USD 4.0323 4.1137
EUR 4.2919 4.3787
CHF 4.4221 4.5115
GBP 5.0245 5.1261

Newsletter