Od mitycznego potwora morskiego KRAKENA nazwę wzięły ćwiczenia z zakresu zarządzania kryzysowego odbywające się w czwartek na terenie portu w Gdyni.
Scenariusz zakładał katastrofę morską i pomoc rozbitkom. Głównym celem było sprawdzenie procedur i przećwiczenie prowadzenia masowej operacji ratowniczej oraz doskonalenie umiejętności funkcjonariuszy, żołnierzy, pracowników inspekcji oraz instytucji.
Wojewoda pomorska Beata Rutkiewicz odpowiadała za realizację zadań określonych w Planie przygotowania miejsca lądowania rozbitków w czasie prowadzenia masowej operacji ratowniczej (MRO). To m.in. przygotowanie centrum operacyjnego i stanowisk: przyjęcia jednostek ratowniczych, pomocy medycznej, dekontaminacji, ewidencji i legalizacji pobytu, pomocy humanitarnej, czynności dochodzeniowo- śledczych, a także kryzysowego zespołu prasowego.
W pokazie ratowniczym - na terenie gdyńskiego portu - uczestniczyły jednostki Morskiej Służby Poszukiwania i Ratownictwa (SAR) i śmigłowiec Marynarki Wojennej: statek SAR-3000 Sztorm, statek SAR-1500 Wiatr, śmigłowiec MW, SG-301 Gen. J. Haller. Obserwatorom zaprezentowano techniki podejmowania poszkodowanych z wody, a także możliwości ppoż. SG-301 Gen. J. Haller.
W konferencji prasowej podsumowującej ćwiczenia, obok wojewody, udział wzięli: Dariusz Seroka z Rządowego Centrum Bezpieczeństwa, Kamil Woźniakiewicz z Morskiej Służby Poszukiwania i Ratownictwa, Aleksandra Kosiorek, prezydent Gdyni, Mirosław Czapiewski, wiceprezes gdyńskiego portu, przedstawiciele Marynarki Wojennej, Urzędu Morskiego w Gdyni, 7 PBOT, Policji, straży pożarnej, urzędu marszałkowskiego, prokuratury, inspekcji sanitarnej, a także Wydziału Bezpieczeństwa i Zarządzania Kryzysowego PUW w Gdańsku.
Rel/PUW
