Gwiazda na dziobie statku to symbol kuchni rosyjskiej i nie ma nic wspólnego z pochwałą totalitaryzmu - twierdzi właściciel. To odpowiedź na zarzuty radnego PiS, który twierdzi, że restauracja Ładoga eksponuje dawne symbole komunistyczne.
Radny miejski Artur Szałabawka rozpoczął wojnę z publicznym propagowaniem faszystowskiego oraz komunistycznego ustroju państwa. Na pierwszy ogień wziął symbole znajdujące się na Ładodze - restauracji z potrawami kuchni rosyjskiej, działającej na statku zacumowanym u stóp Wałów Chrobrego.
- W moim rozumieniu eksponowanie symboli komunistycznych na statku Ładoga, szczególnie w trakcie finału wielkich regat, kiedy setki tysięcy gości z kraju i zagranicy odwiedzi nasze miasto i będzie narażone na widok tych symboli, jest propagowaniem dawnego systemu totalitarnego - twierdzi Szałabawka.
Dlatego radny zwrócił się do prezydenta miasta „o podjęcie pilnych działań, które doprowadzą do tego, że symbole te nie będą ogólnie widoczne dla gości odwiedzających Szczecin jak i jego mieszkańców, w szczególności dzieci i młodzieży”.
Piotr Krzystek przesłał pismo do właściciela statku Ładoga, spółki Polsteam – Żegluga Szczecińska.
Zarząd firmy postanowił zająć stanowisko w tej sprawie. Zdaniem spółki, przestępstwa propagowania faszystowskiego lub innego, totalitarnego ustroju państwa, można się dopuścić tylko celowym działaniem. A przepisy dotyczące „nośników symboliki faszystowskiej, komunistycznej lub innej totalitarnej” weszły w życie w czerwcu 2010 roku.
- Biorąc pod uwagę, że statek Ładoga został zbudowany w roku 1954 i zakupiony przez Polsteam Żegluga Szczecińska w 1997 roku, a elementy wystroju zewnętrznego na zakupionym statku zachowane zostały głównie z powodu przeznaczenia obiektu - jako restauracji specjalizującej się w potrawach kuchni rosyjskiej - zapewniamy, że obecność tych elementów nie ma nic wspólnego z propagowaniem ustroju, a tym bardziej z przestępstwem opisanym w art. 256 kodeksu karnego - stwierdza Aleksandra Turbaczewska, prokurent spółki.
(dar)
